Nawet 70 cm lodowej pokrywy. Lodołamacze pracują na Odrze
W czwartek rozpoczęto akcję kruszenia lodu na dolnym odcinku Odry, gdzie od poniedziałku wstrzymana jest żegluga. Specjalne statki czekały na ustąpienie mrozów, by przystąpić do prac. Mają one udrożnić rzekę i zapobiec ewentualnym powodziom i podtopieniom, do których mogłoby dojść na wiosnę, gdyby lód na Odrze się utrzymywał. Na miejscu był reporter Polsat News Wojciech Gaweł.

Prace wykonuje sześć lodołamaczy - trzy polskie i trzy niemieckie. Od zwyczajnych statków różnią się przede wszystkim budową: mają wzmocnioną konstrukcję, zwłaszcza na dziobie, specjalne wręgi ułożone prostopadle do kadłuba oraz mocniejszy silnik. Dzięki temu są w stanie kruszyć lodową pokrywę.
Musieli czekać na odwilż
Łamanie lodu jest konieczne. Chodzi o udrożnienie rzeki i umożliwienie krom swobodnego spływu do morza. Gdyby lód nawarstwiał się, powstawałyby zatory lodowe, a w efekcie znajdująca się pod nimi woda szukałaby ujścia w innych miejscach - przede wszystkim w kierunku lądu.
Tego typu prac nie można jednak wykonywać na mrozie. Mijałoby się z celem, gdyż tylko produkowano by kolejny lód. Dlatego też od poniedziałku czekano na odwilż i południowy wiatr.
Jeśli pogoda nie popsuje szyków lodołamaczom, to prace powinny zostać zakończone do soboty. Wtedy też planowane jest przywrócenie ruchu na Odrze.
Polsat News
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej