Połowa uczniów nie przyszła do szkoły. Nie chcą likwidacji gimnazjów
Uczniowie, którzy nie usprawiedliwią nieobecności, muszą się liczyć z niższą oceną zachowania - poinformowała w środę dyrektor gimnazjum w Komprachcicach Bogumiła Sawaryn. W proteście przeciwko likwidacji gimnazjów ponad połowa uczniów nie przyszła we wtorek do szkoły.
Przeciwni likwidacji gimnazjów rodzice w proteście nie wysłali we wtorek dzieci na lekcje.
Spontaniczna akcja rodziców
- To była spontaniczna i jednodniowa akcja rodziców. Szkoła w żaden sposób nie namawiała nikogo do udziału w tym proteście. Wszyscy uczniowie, którzy przyszli wczoraj do szkoły, uczestniczyli w normalnych zajęciach. Dzisiaj frekwencja wróciła do normy - powiedziała dyrektor Sawaryn.
Opolski kurator oświaty zapowiedział już kontrolę, która ma sprawdzić, czy w Komprachcicach we właściwy sposób realizowano przepisy o obowiązku szkolnym. Artykuł 18 ustawy o systemie oświaty wskazuje dyrektora szkoły jako osobę, która kontroluje wypełnianie przez rodziców obowiązku szkolnego.
Dyrektor ukarze rodziców
Według dyrektor gimnazjum, wczorajsza nieobecność bez stosownego wyjaśnienia będzie traktowana jak każde wagary i tym samym negatywnie wpłynie na ocenę ucznia.
- Czekamy w tej chwili na usprawiedliwienia wczorajszej nieobecności. Jeśli takiego zaświadczenia od rodziców nie otrzymamy, uczeń może mieć gorszą ocenę z zachowania, tak jak w przypadku każdej nieusprawiedliwionej nieobecności - tłumaczy dyrektor szkoły.
Gimnazjum w Komprachcicach było jedyną w województwie opolskim szkołą, w której we wtorek przeprowadzono akcję protestacyjną przeciwko reformie oświaty zakładającej likwidację gimnazjów i powrót do ośmioklasowej szkoły podstawowej oraz czteroletnich liceów.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze