Spotkanie liderów partii ws. kryzysu parlamentarnego. PO nie weźmie udziału
PO nie weźmie udziału w poniedziałkowym spotkaniu u marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego - poinformował szef partii Grzegorz Schetyna. Udział w spotkaniu potwierdzili szefowie PiS Jarosław Kaczyński, PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Nowoczesnej Ryszard Petru oraz Paweł Kukiz.
O spotkaniu marszałek Senatu poinformował na swoim profilu na Twitterze: "Zapraszam wszystkich liderów partii parlamentarnych na spotkanie dzisiaj o 14 w moim gabinecie, w celu rozwiązania kryzysu parlamentarnego".
Zapraszam wszystkich liderów partii parlamentarnych na spotkanie dzisiaj o 14 w moim gabinecie, w celu rozwiązania kryzysu parlamentarnego.
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) 9 stycznia 2017
Szef PO Grzegorz Schetyna poinformował, że w spotkaniu nie weźmie udziału.
Wcześniej, nieoficjalnie od polityków Platformy można usłyszeć, że są rozczarowani poniedziałkowymi doniesienia medialnymi jakoby miało dojść już do porozumienia między częścią opozycji i Prawem i Sprawiedliwością. - Jeśli prawdą jest, co podają media, że wszystko jest już dogadane, to takie spotkanie nie ma sensu - powiedział jeden z bliskich współpracowników Grzegorza Schetyny.
Marszałek Karczewski dzwonił rano
- Będziemy o tym rozmawiać - pan marszałek Karczewski chyba o (godz.) 7.36 dzwonił do Grzegorza Schetyny z takim pilnym zaproszeniem na spotkanie. My musimy się spotkać, przyjechać, porozmawiać. To, co się dzieje w parlamencie, to jest bardzo poważna sprawa - skomentował szef klubu PO Sławomir Neumann na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Jego zdaniem, kryzys rozpoczęty 16 grudnia w Sejmie jest najpoważniejszym, jaki był do tej pory. - Do dzisiaj, do 9 stycznia, do godz. 10 nic nie wydarzyło się nowego od tego, co było 16 grudnia. Więc rozumiem, że PiS wrócił z długich wakacji i zaczął sprawą się zajmować. - powiedział Neumann.
PSL gotowe do rozmów
- Jesteśmy gotowi do rozmowy o tym, żeby budżet był jeszcze raz prezentowany na forum Sejmu. Ta droga senacka wydaje się dziś najbardziej prawdopodobna, tylko musi to być zrobione w sposób godny. Te poprawki, które są możliwe do zgłoszenia powinny wrócić do Sejmu i część z nich powinna być przyjęta na posiedzeniu Sejmu. To jest bardzo ważne, aby dyskutować o budżecie i potwierdzać jego prawomocność - powiedział z kolei Kosiniak-Kamysz, potwierdzając swoją obecność na spotkaniu.
Karczewski przedstawi propozycję
- Tam chcę przedstawić propozycję, również propozycję dla PO i całej opozycji, rozwiązania kryzysu parlamentarnego - zapowiedział Karczewski. - Po to jest to nasze spotkanie, żebyśmy rozmawiali i doszli do konsensusu i doszli do porozumienia, bo ono jest potrzebne, ono jest potrzebne dla Polski, dla Polaków - podkreślił marszałek Senatu.
- Obecny kryzys polityczny, parlamentarny, okupacja, strajk, przebywanie posłów w sali plenarnej Sejmu (...), ten kryzys chcemy rozwiązać w sposób polubowny, czyli chcemy aby jedna i druga strona cofnęła się - powiedział Karczewski podczas swojej poniedziałkowej konferencji prasowej w Centrum Medialnym parlamentu. - Jest to możliwe - podkreślił.
Budżet "został uchwalony"
- Jeżeli chodzi o budżet, to budżet został uchwalony, został skierowany do Senatu. Moim obowiązkiem i obowiązkiem Senatu jest budżet rozpatrzyć - podkreślił Karczewski.
Przypomniał, że ustawą budżetową zajęła się już senacka komisja finansów. - Przed nami jest posiedzenie plenarne Senatu. Rozpoczynamy o godz. 9 rano 11 stycznia i rozpoczynamy od budżetu, od złożenia tych poprawek, jeśli oczywiście dojdziemy do porozumienia z opozycją - zaznaczył marszałek.
Chodzi o złożenie podczas obrad plenarnych poprawek do budżetu proponowane wcześniej w Sejmie przez opozycję.
Od 16 grudnia 2016 r. w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie PO i Nowoczesnej, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do sali głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
Najbliższe posiedzenie Sejmu jest zaplanowane na środę 11 stycznia.
PAP
Czytaj więcej