Polscy turyści wylecą dziś z Tajlandii. Konsul jest z nimi w kontakcie
Polscy turyści, którzy utknęli w Tajlandii z powodu awarii samolotu, wylecą do Polski z Krabi w środę po godz. 11 czasu polskiego - poinformowało biuro turystyczne Itaka. Konsul RP w Tajlandii podjął stosowne działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji - poinformowała rzeczniczka MSZ Joanna Wajda. Ponad 300 osób czeka od poniedziałku na lotnisku w kurorcie Krabi na wylot do kraju.
Jak powiedział wiceprezes biura podróży Itaka Piotr Henicz, 330 polskich turystów jest już odprawianych na lotnisku i lot powrotny do Warszawy rozpocznie po godz. 11:00 czasu polskiego.
- Spodziewamy się, że wieczorem, po dziewięciu godzinach lotu, turyści dotrą do Warszawy - powiedział Henicz.
Dodał, że przyczyną kłopotów była poważna usterka samolotu, którą przewoźnik - czeska firma Travel Service - zgłosiła w ostatniej chwili. Maszyna została naprawiona i turyści wchodzą na jej pokład.
- Naszym turystom zapewniliśmy transfer i pobyt w hotelach w pobliżu lotniska - powiedział Henicz
Konsul skontaktował się z turystami
Jak dodała rzeczniczka MSZ polskie służby konsularne "są także w stałym kontakcie z lokalnym rezydentem biura podróży Itaka, na którym spoczywa obowiązek zrealizowania świadczeń określonych w umowie z uczestnikami wycieczki".
Według MSZ z informacji przekazanych konsulowi przez turystów wynika, że "organizator zapewnił uczestnikom wycieczki noclegi, a paszporty oraz bagaż mogą być odebrane w Biurze Imigracyjnym na lotnisku".
Według turystów Itaka "nie wykazuje należytej staranności"
- W ocenie turystów, organizator nie wykazuje jednak należytej staranności i nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, przede wszystkim nie informuje klientów o dalszym rozwoju sytuacji, w szczególności o terminie wylotu z Tajlandii - zaznaczyła Wajda.
Podkreśliła jednocześnie, że "MSZ jest w kontakcie z właściwym Urzędem Marszałkowskim w Opolu, w którym zarejestrowane jest Biuro Podróży ITAKA, a także z przedstawicielami biura w Polsce". - Monitorujemy sytuację na bieżąco i podejmujemy stosowne działania - zapewniła rzeczniczka MSZ.
330 osób czeka od poniedziałku w Tajlandii (na lotnisku w kurorcie Krabi) na wylot do kraju; powrót turystów jest opóźniony z powodu awarii samolotu.
Jak informują pasażerowie, wylot był przekładany kilka razy. "Zabrano nam paszporty, bagaże zostały w samolocie. Drugą noc będziemy bez swoich rzeczy osobistych, bielizny itd. Dla części osób początkowo nie było pokoi po przetransportowaniu z lotniska, ludzie spali przy basenie i w lobby" - napisał jeden turystów w mailu do polsatnews.pl.
Przedstawiciel biura podróży zapewnił z kolei, że wszyscy klienci dostali pokoje na czas. - Otrzymują też posiłki. Robimy co w naszej mocy, by rozwiązać tę sytuację - powiedział Piotr Henicz.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Komentarze