Poniedziałek dniem żałoby narodowej w Rosji

Świat
Poniedziałek dniem żałoby narodowej w Rosji
PAP/EPA/FILIPPO MONTEFORTE
Występy Chóru Aleksandrowa w 2004 r.

Prezydent Władimir Putin ogłosił w niedzielę, że poniedziałek będzie dniem żałoby narodowej w związku z katastrofą samolotu ministerstwa obrony, który spadł do Morza Czarnego z ponad 90 osobami na pokładzie. Większość ofiar to członkowie Chóru Aleksandrowa.

- Zostanie przeprowadzone staranne śledztwo mające ustalić przyczyny katastrofy, a także zostanie uczynione wszystko, by wesprzeć rodziny ofiar - oświadczył Putin, który wcześniej zlecił premierowi Dmitrijowi Miedwiediewowi utworzenie komisji śledczej do zbadania tego zdarzenia.

 

Miedwiediew powierzył kierowanie tą komisją ministrowi transportu Maksimowi Sokołowowi.

 

Według najnowszych ustaleń Tu-154 zniknął z radarów ok. godz. 5.30 czasu lokalnego (godz. 3.30 w Polsce), dwie minuty po starcie z lotniska Soczi-Adler i spadł do Morza Czarnego. Na pokładzie znajdowało się 92 ludzi - 84 pasażerów i ośmiu członków załogi. Samolotem podróżowało m.in. 64 członków słynnego Chóru Aleksandrowa, którzy byli w drodze do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, gdzie mieli dać noworoczny koncert. Na pokładzie było także dziewięciu rosyjskich dziennikarzy - telewizji Pierwyj Kanał, NTW i Zwiezda, a także szefowa organizacji Sprawiedliwa Pomoc Jelizawieta Glinka, bardzo ceniona i znana w Rosji jako "doktor Liza".

 

"Wizytówka Rosji"

 

Według rzecznika ministerstwa obrony Igora Konaszenkowa na miejscu katastrofy nie znaleziono żadnych ocalałych.

 

- Chór Aleksandrowa to wizytówka Rosji - podkreślił znany rosyjski pianista Denis Macujew, który niedzielną katastrofę nazwał "straszną niesprawiedliwością".

 

Wnuk założyciela chóru Aleksandra Aleksandrowa, Jewgienij, powiedział rosyjskiemu portalowi, że "zginęli najlepsi członkowie zespołu". - Wszyscy najlepsi soliści, cały chór - mówił. - Teraz wszystko się zawali, najlepsi odeszli - dodał.

 

Członek zespołu Siergiej Chłopnikow zaznaczył, że w katastrofie mogli zginąć chórzyści, członkowie zespołu baletowego i soliści, ale na pokładzie nie było muzyków orkiestry. Jak dodał, sam miał lecieć do Syrii, ale wziął wolne ze względu na chorobę dziecka.

 

"Jak Szarm el-Szejk"

 

Rosyjski portal Fontanka.ru, powołując się na swoje źródło, poinformował, że Federalna Służba Bezpieczeństwa bada wersję o ataku terrorystycznym; pracownicy FSB przesłuchują wszystkich, którzy mieli dostęp do samolotu na podmoskiewskim lotnisku wojskowym Czkałowski w Moskwie i na lotnisku w Soczi - podano. Samolot wyruszył z Moskwy, a w Soczi miał międzylądowanie w celu uzupełnienia zapasów paliwa.

 

Cytowany przez niezależną "Nową Gazietę" major lotnictwa wojskowego Andriej Krasnopierow porównał niedzielną katastrofę do tej z 31 października 2015 roku, kiedy to w wyniku wybuchu podłożonej na pokładzie bomby na półwyspie Synaj rozbił się Airbus A321 rosyjskich linii czarterowych Metrojet, który leciał z Szarm el-Szejk w Egipcie do Petersburga.

 

- Porównuję tę katastrofę do tej z Szarm el-Szejk. Taka sama historia: samolot ginie z ekranów radarów, później okazuje się, że odpadł mu ogon, a po długim czasie informuje się nas o zamachu terrorystycznym - powiedział Krasnopierow.

 

"Rozpadł się w powietrzu"

 

- Wciśnięcie przycisku alarmowego to dla pilota ułamek sekundy. W wypadku dowolnej usterki, jakiegokolwiek zdarzenia pierwszym obowiązkiem pilota jest poinformowanie służb na ziemi przez wciśnięcie przycisku. A tutaj cisza, brak łączności - podkreślił.

 

Ekspert zwrócił uwagę, że szczątki samolotu rozrzucone są w promieniu 15 km. - Oznacza to, że rozpadł się w powietrzu. Samolot był solidny. Wpadając do wody mógł stracić skrzydło, ale nie mógł rozpaść się na części - zaznaczył.

 

Zdaniem Krasnopierowa "problem polega na tym, co pojawiło się na pokładzie po uzupełnieniu paliwa (w Soczi)".

 

Wcześniej wersję aktu terroru jako przyczyny katastrofy wykluczył w wypowiedziach dla rosyjskich mediów szef komisji obrony w Radzie Federacji (izbie wyższej parlamentu) Wiktor Ozierow.

 

Kondolencje z całego świata

 

Kondolencje na ręce rosyjskich władz przekazali m.in. niemiecka kanclerz Angela Merkel, premier Turcji Binali Yildirim i ambasador USA w Rosji John Tefft. Rosyjski prezydent Baszar el-Asad przekazał Putinowi, że jest "skrajnie zasmucony" z powodu katastrofy, ale wydarzenie to nie udaremni wspólnej operacji przeciwko "islamistycznym bojownikom".

 

W maju 2014 roku Chór Aleksandrowa wykonał utwór "Uprzejmi ludzie" poświęcony działaniom rosyjskich wojskowych w czasie aneksji Krymu. Wielu polityków i osób publicznych w krajach Europy Wschodniej wzywało wówczas do bojkotu jego występów.

 

Akademicki Zespół Pieśni i Tańca Armii Rosyjskiej im. Aleksandra Aleksandrowa to jeden z największych w Rosji zespołów muzycznych i słynny na całym świecie chór męski Armii Rosyjskiej. Powstał w 1928 roku. Patronem chóru jest jego założyciel i pierwszy dyrektor - Aleksandr Wasiljewicz Aleksandrow, kompozytor muzyki do hymnu ZSRR, od 2000 roku hymnu Federacji Rosyjskiej.

 

Według rosyjskich mediów skład zespołu to ponad 200 ludzi, w tym 150 profesjonalnych artystów: solistów, członków chóru, orkiestry i grupy tanecznej. Łącznie zespół wystąpił w 70 krajach Europy, Azji, Afryki i Ameryki; w jego repertuarze znajduje się ponad 2 tys. utworów.

 

PAP

pam/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie