Więcej funkcjonariuszy na drogach. Policja apeluje o ostrożność przed świętami
O ostrożność na drogach i dostosowanie prędkości podczas jazdy samochodem do warunków atmosferycznych, a także zabezpieczenie mieszkania przed ewentualną kradzieżą - apeluje jak co roku policja przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia.
W sumie w tym okresie nad bezpieczeństwem Polaków, m.in. na drogach, codziennie czuwać będzie około 10 tys. policjantów. Jak powiedział w piątek rzecznik komendanta głównego policji mł.insp. Mariusz Ciarka w te dni więcej patroli policyjnych jest m.in. na wszystkich drogach krajowych, a także wjazdowych i wyjazdowych z miast.
Funkcjonariusze sprawdzają trzeźwość kierowców i stan techniczny samochodów. Zwracają uwagę na przekraczanie dozwolonej prędkości, nieprawidłowe wyprzedzanie i sposób przewożenia w samochodach najmłodszych. Na pobłażliwość nie mogą liczyć piesi łamiący podstawowe przepisy drogowe, np. przekraczający jezdnię w niedozwolonych miejscach. Więcej patroli policyjnych jest też na osiedlach.
Zabezpieczenie mieszkania
Policjanci apelują, aby osoby wyjeżdżające na święta zabezpieczyły swoje mieszkania przed kradzieżą. - Zamknijmy dobrze drzwi i okna. Poprośmy zaufanego sąsiada o opiekę nad mieszkaniem. Jeżeli jest to możliwe, zainstalujmy czasowy włącznik oświetlenia i zróbmy spis rzeczy wartościowych i sprzętu elektronicznego - podkreśla Ciarka.
W myśl obowiązujących przepisów, ci, którzy zdecydują się na jazdę po alkoholu muszą się liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary (gdy zawartość alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów i m.in. do 30 dni aresztu; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia, a sąd ma obligatoryjnie orzekać świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze