Dzisiaj najbardziej depresyjny dzień w roku. A święta będą ciepłe, deszczowe i wietrzne
Astronomiczna zima zaczęła się w środę o godz. 11:44. To najbardziej ponury dzień w całym roku - miniona noc była najdłuższą, a dzień jest najkrótszym. Od jutra nocy będzie systematycznie ubywać. Ale w świętach nie należy oczekiwać zimowych krajobrazów ze śniegiem i mrozem. Będziemy mieć obfite opady, dodatnie temperatury i porywisty wiatr - może łamać gałęzie i pozbawiać prądu.
Najbardziej ponury dzień w całym roku doświadczy głównie mieszkańców wschodnich regionów Polski, gdzie spodziewamy się pochmurnego nieba i gęstych mgieł. Z powodu wielowarstwowego zachmurzenia do powierzchni ziemi będzie docierać najmniej promieni słonecznych na tle całego mijającego roku.
W dodatku nie ma śniegu, a to właśnie dzięki niemu promienie słoneczne odbijają się i zwiększają oświetlenie. Goła ziemia pochłania promienie przez co jest jeszcze ciemniej. Wizualnie dzień będzie krótszy niż gdyby niebo było bezchmurne.
Najgorzej mają nad morzem
Zdecydowanie najkrótszy dzień mają mieszkańcy północnego krańca Polski, a dokładniej Jastrzębiej Góry koło Władysławowa, która leży nieopodal słynnego Przylądka Rozewie. Tam dzisiaj Słońce wędrować będzie nad horyzontem tylko przez 7 godzin i 10 minut. Nasza dzienna gwiazda wzniesie się zaledwie 12 stopni nad horyzont, 5 razy niżej aniżeli w pierwszy dzień lata.
Natomiast najdłużej najkrótszym dniem będą się cieszyć mieszkańcy południowych krańców Bieszczad. Tam dzień potrwa 8 godzin i 20 minut, a więc będzie o ponad godzinę dłuższy niż na wybrzeżu. Maksymalna wysokość Słońca nad horyzontem wyniesie niecałe 18 stopni.
Święta miną bez śniegu
Nie ma już żadnych wątpliwości, że święta miną bez śniegu. Białe krajobrazy będziemy mogli podziwiać jedynie w telewizyjnych reklamach. Przyczyną będą atlantyckie niże, które wędrując nad Skandynawią, będą nas zahaczać swoimi frontami atmosferycznymi.
W Wigilię (24 grudnia) z samego rana spodziewamy się niewielkiego mrozu, zwłaszcza na południowym wschodzie kraju. Nigdzie nie powinno padać. W ciągu dnia od zachodu w głąb kraju będą wędrować opady deszczu, które do wieczora dotrą na wschód.
Systematycznie będzie nasilać się południowo-zachodni wiatr. Termometry w najcieplejszym momencie dnia pokażą od 1 stopnia na wschodzie do 6 stopni na zachodzie.
Deszcz na północy, halny na południu
W pierwszy dzień świąt (25 grudnia) sporo opadów zwłaszcza w północnych regionach Polski. Tam padać będzie nie tylko ciągle, ale też obficie. Najpóźniej i najmniej popada w województwach południowych, gdzie da się we znaki halny. Wiatr będzie porywiście z południowego zachodu, chwilami w porywach do 70-80 km/h, a nad morzem i w górach powyżej 90 km/h.
Temperatura wzrośnie do 2 stopni na wschodzie i nawet powyżej 10 stopni na zachodzie. Jednak z powodu silnego wiatru w pełni tego ciepła nie odczujemy. Podmuchy mogą uszkadzać świąteczne dekoracje, łamać gałęzie i pozbawiać prądu.
W drugi dzień świąt (26 grudnia) opadów mniej, pojawią się one głównie na północy i wschodzie. Spodziewamy się przejaśnień i rozpogodzeń. To nie będzie spokojny dzień. Będzie bardzo mocno wiać, przeważnie w porywach do 80-90 km/h, a nad morzem i w górach powyżej 100 km/h. Wiatr może stanowić zagrożenie i powodować szkody materialne. Termometry wczesnym popołudniem pokażą na ogół od 7 do 9 stopni.
W Sylwestra może mocniej powiać
Mamy też wstępne prognozy na przełom roku. W Sylwestra (31 grudnia) może popadać deszcz i nieco silniej powiać. Temperatura będzie dodatnia, od 2 stopni na wschodzie do 6 stopni na zachodzie. W noc sylwestrową mogą się pojawić przelotne opady śniegu, głównie w regionach wschodnich. Temperatura będzie oscylować blisko zera.
W Nowy Rok (1 stycznia) kontynuacja opadów różnego rodzaju, na wschodzie, gdzie będzie około zera, może poprószyć śnieg, zaś na zachodzie, gdzie odnotujemy 3 stopnie, popada raczej deszcz i deszcz ze śniegiem
twojapogoda.pl, polsatnews.pl