Śledztwo prokuratury przeciwko Booking.com na Ukrainie
Ukraińska prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko serwisowi Booking.com za jego współpracę z hotelami na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Serwisowi może grozić nawet zablokowanie na Ukrainie - informują we wtorek ukraińskie media.
Skargę na Booking.com, który pośredniczy w rezerwacji miejsc noclegowych, złożył w prokuraturze deputowany do parlamentu Ukrainy Heorhij Łohwynski.
Sprawę przeciwko serwisowi prowadzi działająca na tzw. Ukrainie kontynentalnej prokuratura Autonomicznej Republiki Krymu. W opublikowanym we wtorek przez media liście do Łohwynskiego prokuratura napisała, że w śledztwie figurują także sanatoria z półwyspu, które formalnie pozostają własnością ukraińskich instytucji i które korzystają z usług Booking.com.
"Sprzedają usługi w skradzionych Ukrainie sanatoriach"
- Holenderska firma Booking.com nie tylko aktywnie współpracuje z bandyckimi władzami samozwańców, ale i otwarcie reklamuje i sprzedaje miejsca noclegowe w skradzionych Ukrainie sanatoriach i hotelach na Krymie - przekazał Łohwynski na swoim Facebooku.
Poseł opowiedział się za zablokowaniem dostępu do Booking.com na terytorium Ukrainy i wyraził oczekiwanie, że firma poniesie odpowiedzialność za swoje działania. - Mam nadzieję, że wysoko rozwinięta Holandia, która nie uważa Ukrainy za państwo, mogące zostać członkiem UE (...) pociągnie do odpowiedzialności osoby łamiące prawo ukraińskie i międzynarodowe - podkreślił Łohwynski.
Holendrzy niezainteresowani kryzysem ukraińskim
Odniósł się w ten sposób do odrzuconej w kwietniu przez Holendrów ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. Holenderski rząd złożył projekt ratyfikacji tego dokumentu dopiero po przyjęciu przez unijnych przywódców specjalnej deklaracji, w której zapisano, że umowa stowarzyszeniowa nie jest wstępem do członkostwa Ukrainy w UE oraz nie zobowiązuje do obrony tego kraju.
Zaanektowany przez Rosję w 2014 roku Krym objęty jest sankcjami międzynarodowymi. W poniedziałek Unia Europejska przedłużyła o kolejne pół roku sankcje gospodarcze wobec Rosji za agresję na Ukrainę.
PAP
Komentarze