Karczewski: Senat będzie rozpatrywał ustawy głosowane w piątek
Jak zaznaczył marszałek Senatu Stanisław Karczewski podczas briefingu, zgodnie z konstytucją Senat ma obowiązek w ciągu 30 dni od przekazania ustawy przez Sejm przyjąć ją bez zmian, odrzucić, bądź ustanowić poprawki. Karczewski zaapelował do polityków PO zasiadających w Senacie, "żeby nie podnosili temperatury sporu politycznego".
- Senat będzie rozpatrywał te ustawy, które zostały skierowane przez marszałka, które zostały przyjęte przez Sejm na poprzednich posiedzeniach - mówił.
Dyrektor Biura Legislacyjnego Senatu Roman Kapeliński, w przekazanej we wtorek dziennikarzom "informacji ws. możliwości i skutków odmowy rozpatrzenia ustawy przez Senat", napisał, że zgodnie z konstytucją Senat "w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy może ją przyjąć bez zmian, uchwalić poprawki albo uchwalić jej odrzucenie w całości".
Ustawa budżetowa w styczniu
Karczewski poinformował, że jeszcze we wtorek rozszerzy porządek obecnego posiedzenia Senatu o ustawy, które Sejm uchwalił w piątek. Przypomniał jednocześnie, że termin rozpatrywania przyszłorocznej ustawy budżetowej został ustalony przez prezydium Senatu już kilka tygodni temu. - Ustawą budżetową Senat zajmie się 11, 12, i 13 stycznia - poinformował.
- Jeśli chodzi o ustawę dezubekizacyjną, ja za chwilę po tych dwóch uchwałach (chodzi o uchwały w sprawie uczczenia 100. rocznicy śmierci św. Brata Alberta Chmielowskiego oraz uchwały w 110. rocznicę powstania Polskiej Macierzy Szkolnej - PAP), będę rozszerzał porządek obrad o te ustawy, które zostały uchwalone przez Sejm na poprzednim posiedzeniu - powiedział Karczewski.
Zaznaczył, że jest głęboko przekonany, iż tryb uchwalania ustaw przez Sejm w piątek był prawidłowy, zgodny z regulaminem. - Odbył się w innym miejscu, ponieważ w sali plenarnej niestety nie mogły odbyć się głosowania na tymi ustawami - powiedział Karczewski.
Zamknięta galeria sejmowa efektem rozporządzenia B. Komorowskiego
Jednocześnie zaapelował do polityków PO, "żeby nie podnosić temperatury sporu politycznego". - To nie jest potrzebne ani dla nas, dla Polski, dla powagi Senatu, a przede wszystkim Polacy chcą, żeby święta w polskich domach były spokojne, żebyśmy nie dyskutowali na tematy polityczne - powiedział. Zwrócił się też do polityków PO, by nie stosowali obstrukcji.
Marszałek Senatu odniósł się także do sprawy zamknięcia galerii sejmowej; we wtorek dziennikarze nie mają na nią wstępu. Karczewski powiedział, że zamknięta dla dziennikarzy galeria na sali plenarnej w Sejmie, to respektowanie zarządzenia byłego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Zgodnie z nim - wyjaśniał - galeria jest nieczynna, gdy nie odbywa się posiedzenie Sejmu.
Relacje obrad - tak, relacje strajków - nie
- Prezydent Komorowski stwierdził i napisał to, że na czas, kiedy w sali plenarnej nie odbywa się posiedzenie, to na salę posiedzeń mogą wejść jedynie pracownicy. To jest w tej chwili respektowane, bo nie ma posiedzenia Sejmu, natomiast dostęp dla dziennikarzy jest, i z tego się bardzo cieszę, że możemy z państwem rozmawiać i dyskutować - mówił Karczewski, podkreślając, że "to zarządzenie było często realizowane".
Dopytywany przez dziennikarzy, dlaczego nie można pokazać tego, co się dzieje na sejmowej sali, marszałek Senatu odpowiedział: "Zawsze mówiliśmy o tym i zawsze państwo o to zabiegali i ja o to zabiegałem, żeby dziennikarze mieli dostęp do prac parlamentarzystów, do prac posłów i senatorów, natomiast nigdy nie mówiliśmy o tym, żeby mieć dostęp do relacjonowania strajku, protestu nielegalnego, niezgodnego z przepisami".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze