Kierwiński szefem warszawskich struktur PO. Przyjęto też uchwały ws. obecnej sytuacji w Polsce

Polska
Kierwiński szefem warszawskich struktur PO. Przyjęto też uchwały ws. obecnej sytuacji w Polsce
PAP/Jacek Turczyk
Andrzej Halicki i Marcin Kierwiński po posiedzeniu zarządu krajowego PO

Decyzję podjęli w sobotę delegaci na zjeździe Platformy Obywatelskiej w powiecie warszawskim. Ponadto na zjeździe przyjęto dwie uchwały ws. obecnej sytuacji w Polsce. "Razem pokonamy antydemokratyczne rządy Prawa i Sprawiedliwości" napisano w pierwszej.

Kierwiński powiedział, że jego głównym zadaniem będzie przygotowanie struktury PO w Warszawie do wyborów samorządowych.

 

- Będą to bardzo intensywne dwa lata. Zwłaszcza, że Jarosław Kaczyński nakreślił plan bardzo jasno, że jego kolejnym celem jest Warszawa. Dlatego my tu, w Warszawie, PO, musimy zrobić wszystko, żeby zapędy Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u zatrzymać - podkreślił.

 

Zwrócił uwagę, że będzie chciał jak najszybciej przedstawić wizję Warszawy do 2030 roku. - Będzie to wizja miasta, oparta na dyskusji z warszawiakami - dodał poseł PO.

 

Kierwiński to jeden z najbliższych współpracowników szefa PO Grzegorza Schetyny. Jest członkiem zarządu krajowego Platformy; kieruje też utworzonym przez Platformę parlamentarnym zespołem ds. badania "przypadków manipulowania przyczynami katastrofy smoleńskiej".

 

Hanna Gronkiewicz-Waltz: "W Polsce nastały rządy autorytarne"

 

- Nie wiem, czy wszyscy zdajemy sobie sprawę, w jakim momencie historii jesteśmy. Nie ulega wątpliwości, że nastały rządy autorytarne. Chcę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że wczoraj policja złamało prawo o zgromadzeniach publicznych, rozwiązując bez podstawy prawnej spontaniczne zgromadzenie obywateli - powiedziała wiceszefowa PO, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

 

Zwróciła uwagę, że w piątkowej manifestacji pod Sejmem wzięło udział wielu młodych ludzi.

 

- My możemy im pomoc, ale tak naprawdę to rewolucja młodzieży. To jest ich droga, ich pokolenie - podkreśliła.

 

Dwie uchwały ws. obecnej sytuacji

 

W piątek i sobotę przed budynkiem polskiego parlamentu zorganizowano protest przeciwko planowanym zmianom organizacji pracy dziennikarzy w Sejmie.

 

"16 grudnia 2016 roku zapisze się na kartach polskiej demokracji, jako dzień, w którym władza Prawa i Sprawiedliwości w podstępny i niegodziwy sposób podważyła zasady, na których opiera się państwo prawa. Kategorycznie potępiamy zamach na demokrację i parlamentaryzm, jakiego byliśmy świadkami 16 grudnia 2016 roku" - czytamy w pierwszej uchwale.

 

- Razem pokonamy antydemokratyczne rządy Prawa i Sprawiedliwości, jednoosobowe rządy Kaczyńskiego, których głównymi celami jest zbudowanie w Polsce autorytarnego systemu politycznego jednej, wodzowskiej partii - podkreślono.

 

W drugiej uchwale zwrócono uwagę, że "ostatnie dni znów pokazały w pełni prawdziwe oblicze rządów PiS".

 

"W dniach 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego dokonano ostatecznego rozbioru Trybunału Konstytucyjnego, pogwałcono zasady działania parlamentu, ograniczono wolność mediów i dostępu obywateli do informacji publicznej. To kolejne kroki, które prowadzą do państwa stanu wyjątkowego. Nigdy na to nie pozwolimy. Będziemy bronić wolności" - dodano.

 

Uchwały mają związek m.in. z piątkowymi wydarzeniami w Sejmie, który obradując nie w sali obrad, a w kolumnowej, uchwalił m.in. przyszłoroczną ustawę budżetową. Stało się to na skutek zablokowania przez posłów opozycji mównicy sejmowej, co uniemożliwiło prowadzenie obrad. W tej sytuacji marszałek Sejmu Marek Kuchciński podjął decyzję o przeniesieniu głosowań do Sali Kolumnowej.

 

Struktury rozwiązane w związku z reprywatyzacją

 

W czasie zjazdu były wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski wyraził swoje wątpliwości związane z ograniczeniem czasu na debatę ws. przyszłości warszawskiej Platformy.

 

- Nie widzę możliwości, aby PO uznawała w Polsce demokrację, a sama obraduje w sposób skandalicznie niedemokratyczny - powiedział. Złożył wniosek o przełożenie spotkania o miesiąc. Wniosek przepadł jednak w głosowaniu.

 

W odpowiedzi poseł PO Andrzej Halicki zaznaczył, że Platforma w obecnej sytuacji nie może sobie pozwolić na przełożenie spotkania.

 

 - M.in. dlatego, że do wyborów samorządowych będziemy szli z nową twarzą, programem, kandydatem na prezydenta. Musimy to przygotować bardzo sprawnie, ale też bardzo szybko. Zobaczcie jak bardzo szybko dzieją się rzeczy, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć - mówił.

 

Wybór nowych władz stołecznej PO był konieczny, ponieważ we wrześniu tego roku zarząd krajowy PO rozwiązał warszawskie struktury, którymi kierowała Gronkiewicz-Waltz.

 

Głównym zadaniem wybranego wówczas komisarza Andrzeja Halickiego, szefa Platformy na Mazowszu, było przygotowanie zjazdu, który wskaże m.in. nowego lidera Platformy w Warszawie.

 

Na początku września, po serii publikacji "Gazety Wyborczej" na temat nieprawidłowości wokół reprywatyzacji, ze stołecznego ratusza odeszli dwaj wiceprezydenci: Jarosław Jóźwiak i zdymisjonowany przez Gronkiewicz-Waltz Wojciechowicz.

 

Zarząd PO podjął też wówczas decyzję o rozwiązaniu stołecznych struktur partii, którymi kierowała prezydent Warszawy.

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie