"Dzień bez polityków, ale nie bez polityki". Prezes Press Club Polska o proteście dziennikarzy
Kancelaria Sejmu chce wprowadzić ograniczenia w pracy dziennikarzy - m.in. strefy, gdzie będą mogli pracować. - To naruszanie fundamentalnego prawa obywateli do bycia poinformowanym, które gwarantowane jest konstytucją - powiedział Polsat News Jarosław Włodarczyk, prezes Press Club Polska. Dodał, że w pewnym sensie, zmiany wyeliminują kontrolną funkcję mediów.
Media protestują w piątek przeciwko blokowaniu dostępu do Sejmu. Tego dnia nie publikują wypowiedzi polityków oraz ich wizerunku. Włodarczyk powiedział, że to "dzień bez polityków, ale nie bez polityki".
"Chowa głowę w piasek"
Jego zdaniem, to nie jest koniec protestów, gdyż wprowadzenie zakazu będzie "naruszaniem fundamentalnego prawa obywateli do bycia poinformowanym, które gwarantowane jest w konstytucji".
- Proszę zwrócić uwagę, że marszałek Kuchciński przez całą kadencję nie zwołał żadnej konferencji prasowej. On unika dziennikarzy, to w związku z tym postanowił schować głowę w piasek i pozwolić kancelarii wyrzucić dziennikarzy z Sejmu - zauważył.
- Będą wynikały z tego wyłącznie negatywne konsekwencje dlatego, że eliminowana jest kontrolna funkcja mediów i dziennikarze nie będą mogli patrzeć władzy na ręce. Nawet w niektórych krajach totalitarnych politycy rozumieją, że ta czwarta władza jest korzystna dla pozostałych, bo patrzy na ręce, bo pokazuje patologie - podsumował Włodarczyk.
Ograniczenia dla dziennikarzy
Po zmianach, które zamierza wprowadzić kancelaria polskiego Sejmu, w parlamencie w budynku F, poza głównym gmachem, powstanie Centrum Medialne. Powołani też będą tylko dwaj stali korespondenci parlamentarni na każdą redakcję. To tylko niektóre ze zmian w organizacji pracy przedstawicieli mediów w Sejmie. Według dziennikarzy oznacza to znaczne ograniczenia w ich pracy.
Polsat News
Czytaj więcej