Uliczna iluminacja do góry nogami. Bo kable były za krótkie
Miał być kolorowy świąteczny blask i jest - tyle że na opak. W Sępólnie Krajeńskim (woj. kujawsko-pomorskie) to gałązki wiszą na bombkach, bo kable okazały się za krótkie i inaczej się nie dało. Problemu jednak nie ma, wszystko działa.
Władze Sępólna Krajeńskiego przyznają, że dekoracje wiszą odwrotnie niż powinny. Wyjaśniają, że światła zostały poddane renowacji, zwykle żarówki wymieniono na LED.
- Przy okazji, niestety, skrócono kabelek, który w trakcie montażu uniemożliwił normalne zawieszenie ozdoby - mówi reporter Polsat News Marcin Józefowicz, który odwiedził Sępólno Krajeńskie.
- Trudności techniczne uniemożliwiły zawieszenie tego tak, jak było dotychczas - przyznaje burmistrz Marek Zieńko.
Odwrócone dekoracje pozostaną do końca świąt. Władze uznały, że ich ściąganie i naprawa teraz to niepotrzebny koszt. Kable na dłuższe zostaną zamienione po świętach.
Polsat News
Komentarze