Kolejnych trzech świadków przed komisją ds Amber Gold we wtorek

Polska
Kolejnych trzech świadków przed komisją ds Amber Gold we wtorek
PAP/Jakub Kamiński

Przed komisją śledczą ds Amber Gold zeznawać będą Marek Lipski b. kurator szefa Amber Gold Marcina P. oraz dwoje sędziów: Janusz Korzeniowski i Anna Czaja. - To będą świadkowie, którzy będą zeznawać na okoliczność różnych postępowań karnych i wykonawczych toczonych w stosunku do Marcina P. W tych postępowaniach były nieprawidłowości - stwierdziła przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann z PiS.

Początek wtorkowych przesłuchań zaplanowano na godz. 10., a pierwszym świadkiem, który stanie przed komisją będzie Marek Lipski, kurator przy Sądzie Rejonowym Gdańsk-Południe.

 

W październiku 2008 r. Sąd Rejonowy w Malborku skazał Marcina P. w sprawie tzw. Multikasy, której był on współwłaścicielem. W latach 2002-2004 firma ta przyjmowała od klientów opłaty m.in. za prąd, gaz czy telefon. Po dwóch latach działalności okazało się, że pieniądze przestały jednak trafiać na konta elektrowni, gazowni itd.

 

Karę zawieszono, ale przyznano kuratora

 

Za przywłaszczenie 174 tys. zł sąd skazał wówczas Marcina P. na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Karę warunkowo jednak zawieszono na dwa lata pod warunkiem, że Marcin P. (solidarnie wraz z innymi współoskarżonymi) odda pieniądze około 500 klientom Multikasy. Kuratorem Marcina P., który miał pilnować wykonania przez niego wyroku sądu, został właśnie Lipski.

 

Śledztwo dotyczące działania kuratora wszczęła w sierpniu 2012 r. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku na wniosek ministra sprawiedliwości. Stało się to po ujawnieniu afery Amber Gold, gdy w pomorskich sądach zaczęto badać sprawy z udziałem Marcina P.

 

Lipski winny nierzetelności?

 

Prokuratura ustaliła w śledztwie, że kurator w sporządzonej przez siebie dokumentacji potwierdził, że P. w całości wykonał orzeczenie sądu i naprawił wyrządzoną szkodę.

 

Jednak według ustaleń śledczych, Marcin P. przedstawił kuratorowi dowody wpłat, z których wynikało, że wywiązał się z obowiązku jedynie wobec pięciu pokrzywdzonych.

 

Zarzut poświadczenia nieprawdy

 

Pod koniec kwietnia 2013 r. sąd Rejonowy Gdańsk-Południe umorzył tę sprawę. Sędzia Andrzej Wojtaszko tłumaczył, że "sąd nie oceniał wiarygodności materiałów dowodowych, ale dokonał oceny prawnej zarzutu".

 

"W ocenie sądu materiał zgromadzony przez prokuraturę pozwalał na postawienie zarzutu z art. 231 kk tj. przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza, a prokuratura, zgodnie z art. 271 kk, przedstawiła zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumencie" - uzasadniał.

 

Po apelacji prokuratury stanowisko to podtrzymał gdański sąd okręgowy. Następnie kasację w tej sprawie wniósł prokurator generalny. Na początku 2014 r. Sąd Najwyższy nakazał jednak gdańskiemu sądowi ponownie rozpatrzyć sprawę kuratora. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku skierowała akt oskarżenia przeciwko kuratorowi w grudniu 2015 r.

 

PAP

po/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie