Amerykanie sprawdzą, czy prywatyzacja Rosnieftu nie była pogwałceniem sankcji

Świat
Amerykanie sprawdzą, czy prywatyzacja Rosnieftu nie była pogwałceniem sankcji
Pixabay.com

Rząd USA sprawdzi, czy nabycie 19,5 proc. akcji Rosnieftu przez zagraniczne konsorcjum w ramach prywatyzacji rosyjskiego koncernu nie jest pogwałceniem sankcji nałożonych na Moskwę - powiedział w piątek rzecznik Białego Domu Josh Earnest.

- Eksperci ministerstwa sprawiedliwości, którzy odpowiadają za przygotowywanie i wdrażanie programów sankcji, będą bardzo uważnie badać takie transakcje jak ta - dodał Earnest.

 

Państwowy Rosnieft jest jedną z rosyjskich firm objętych restrykcjami Zachodu po aneksji Krymu przez Rosję.

 

19,5 proc. akcji Rosnieftu kupiło konsorcjum katarskiego funduszu państwowego i grupy Glencore - o czym Kreml poinformował w środę. To największa w tym roku transakcja w światowym sektorze paliwowym, która opiewa na 10,5 mld euro.

 

Prywatyzacja Rosnieftu - triumf Putina

 

Zachodnie media nazwały tę prywatyzację "triumfem Putina"; zrealizowanie transakcji pomimo sankcji nałożonych na Rosję to znak, że inwestorzy uznali zakup rosyjskich aktywów za zbyt atrakcyjny, by martwić się konsekwencjami zachodnich restrykcji.

 

Jak skomentował Reuters, transakcja ta dowodzi, że po wyborze na prezydenta USA Donalda Trumpa, który zapowiada odwilż w stosunkach z Moskwą, inwestorzy inaczej oceniają ryzyko związane z robieniem interesów z Rosją pomimo nałożonych przez Zachód restrykcji.

 

Carter Page, który podczas kampanii wyborczej był nazywany doradcą Donalda Trumpa, powiedział w piątek, że nabycie udziałów Rosnieftu przez zagraniczne konsorcjum to dowód na to, że sankcje nałożone na Moskwę bardziej zaszkodziły zachodnim firmom niż samej Rosji.

 

Carter - osoba powiązana z rosyjskim Gazpromem

 

Gdyby nie sankcje - ocenił Page - wielu inwestorów mogłoby skorzystać na tej prywatyzacji, nabywając aktywa Rosnieftu. Dodał, że wiele amerykańskich i europejskich firm jest bardzo zainteresowanym powrotem na rosyjski rynek.

 

Jak podaje EFE, Carter przebywa obecnie w Rosji, gdzie - jak powiedział - "pracuje na kilkoma możliwymi projektami biznesowymi".

 

EFE przypomina, że podczas kampanii wyborczej w USA Page był opisywany, między innymi przez magazyn "Time", jako osoba powiązana z rosyjskim Gazpromem i często odbywająca podróże biznesowe do Moskwy.

 

Glencore i katarski fundusz będą razem trzecim co do wielkości udziałowcem Rosnieftu. Państwo zachowa pakiet kontrolny - udział państwowego Rosnieftiegazu obniży się z obecnych 69,5 proc. do 50 proc. plus trzy akcje. 19,75 proc. akcji Rosnieftu należy do koncernu BP.

 

PAP

az/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie