Petru w Berlinie ostrzega przed Rosją. "Atak może przyjść w każdej chwili"
Potrzebujemy silniejszej Europy, niekoniecznie federalnej, ale efektywnej - przekonywał w czwartek w Berlinie lider Nowoczesnej Ryszard Petru, który uczestniczył w konferencji "Reshaping Europe" zorganizowanej przez Fundację im. Friedricha Naumanna.
Lider Nowoczesnej wygłosił przemówienie podczas panelu zatytułowanego "Freedom and Security in Europe". Jak wynika z treści wystąpienia Petru przekazanego PAP przez biuro prasowe Nowoczesnej, Petru przekonywał, że Polska i Europa potrzebują reform. Jak mówił UE, nie może sobie pozwolić, by stać się jeszcze słabsza niż jest.
- Nie możemy powiedzieć naszym obywatelom, że odpowiedzią na współczesne wyzwania jest więcej Europy. Oni nie rozumieją tego języka. Oczekują wyników. Jestem za Europą, która działa, Europą z wizją, Europą, która rozwiązuje problemy. Europą nadziei - podkreślił
lider Nowoczesnej.
Jak zaznaczył, wobec obecnych wyzwań Europa i europejskie instytucje nie były w stanie zareagować na czas. - Potrzebujemy silniejszej Europy. Niekoniecznie federalnej, ale efektywnej. Europy, która działa razem, na czas, wtedy, gdy jest taka potrzeba - dodał.
Czego wymaga Europejczyk
Petru zauważył, że młodych Europejczyków nie satysfakcjonuje pokój na kontynencie. - Musimy dać im pracę, zapewnić możliwość szkolenia się, a także dać im poczucie przynależności do społeczeństwa, które nikogo nie wyklucza - podkreślił.
Według niego w obliczu Brexitu UE musi być razem nie tylko w sensie ekonomicznym. - Szanujemy decyzje brytyjskich obywateli i będziemy negocjować z nimi uczciwie. Jednakże oznacza to niezgodę na negocjacje bez notyfikacji - powiedział szef Nowoczesnej.
Wyraził nadzieję, że procedura z art. 50 Traktatu Lizbońskiego rozpocznie się przed końcem marca 2017 roku, tak aby Brexit został zakończony przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019. - Chyba, że odbędzie się kolejne referendum w tej sprawie - zaznaczył.
Petru zauważył również, że wybory prezydenckie w Austrii pokazują, iż populiści mogą być zatrzymani. - To, co było możliwe we Włoszech i Austrii jest możliwe wszędzie, także w Polsce - dodał. Wskazywał na konieczność zrozumienia korzeni populizmu.
Kandydat niezależny Alexander Van der Bellen wygrał w niedzielnej powtórce drugiej tury wyborów prezydenckich w Austrii nad kandydatem prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPOe) Norbertem Hoferem.
Odnosząc się do kryzysu imigracyjnego Petru zaznaczył, że obywatele UE oczekują wzmocnienia ochrony granic oraz rozdziału uchodźców od osób poszukujących pracy.
Zagrożenie ze wschodu
Lider Nowoczesnej mówił też o zagrożeniu na Wschodzie. Jak podkreślił, Rosja wciąż przesuwa granice, "zarówno geograficzne i jak mentalne". - Zaatakowała Gruzję i Ukrainę, zaognia sytuację w Syrii przyczyniając się do migracji do Europy. A teraz pojawia się niepokój dotyczący Bałtyku. Wzmacnianie obecności wojskowej trwa, rozszerzają się cyberataki. Putin szuka zewnętrznego wroga. To właśnie wywołuje realne zagrożenie - podkreślił Petru.
Według niego "Rosja wykorzystuje wszystkie środki, aby uśpić czujność Europy". - Czarne scenariusze nie muszą się spełnić, ale mogą. Atak może przyjść w każdej chwili - mówił.
Petru podkreślił również, że przeciwdziałanie "wywrotowej propagandzie jest kwestią bezpieczeństwa narodowego i europejskiego". - Walczmy z populistami ich własną bronią - wzywał. Podkreślił, że walka z mową nienawiści nie powinno oznaczać całkowitej kontrolę. - Będąc liberałami cenimy wolności wypowiedzi. Ale to nie obejmuje manipulowania innymi - zapowiedział.
Zadeklarował także, że pod rządami Nowoczesnej Polska przystąpi do strefy euro.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze