Prezydent "czeka na Nobla dla Polaka". Na razie wręczył tzw. polskie Noble
Jako prezydent RP czekam na światowego Nobla dla polskiego naukowca - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda podczas wręczenia Nagród Fundacji na rzecz nauki Polskiej. Ich laureatami zostali profesorowie Kozłowski, Samoć, Spałek i Wojciszke.
Na Zamku Królewskim w Warszawie w czwartek odbywa się ceremonia wręczenia Nagród Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP), określanych mianem "polskich Nobli". Nagrody przyznawane są polskim uczonym za szczególne osiągnięcia i odkrycia naukowe.
W tym roku statuetki i czeki na 200 tys. zł otrzymają czterej wybitni profesorowie: Jan Kozłowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Marek Samoć z Politechniki Wrocławskiej, Józef Spałek z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i Bogdan Wojciszke z SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego, Wydział Zamiejscowy w Sopocie.
Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości przypomniał, że jako prezydent ma zaszczyt wręczać nominacje profesorskie. - Przy każdej nominacji profesorskiej proszę tych nowo promowanych profesorów, że jako prezydent Rzeczypospolitej czekam i błagam o polskiego Nobla. Ale nie tyle polskiego Nobla - w znaczeniu tym jak polskim Noblem są Nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Polskiego Nobla, czyli Nobla dla Polaka, dla polskiego naukowca - mówił prezydent Andrzej Duda. - Gratulując laureatom, chciałem państwu życzyć tego Nobla światowego, nie tylko Nobla polskiego - powiedział do nagrodzonych profesorów prezydent.
Prezydent chce "inwestować" w naukę
- Bardzo liczę na to, że do 2020 roku uda nam się wydatki skarbu państwa, wydatki państwowe na badania i rozwój podnieść dwukrotnie. (...) Wierzę, że to będzie oznaczało już niezwykle istotny postęp. Wierzę w to, że uda nam się wypracować mechanizmy systemowe, które umożliwią coś, co nazywa się komercjalizacją wyników badań naukowych - mówił w czwartek prezydent Duda.
W tym roku Nagrody FNP przyznano po raz dwudziesty piąty. Do tej pory otrzymało je, łącznie z tegorocznymi laureatami, 91 osób.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze