"Zbyt dużo tematyki żydowskiej". Po odwołaniu dyrektora Instytutu Polskiego w Berlinie

Świat
"Zbyt dużo tematyki żydowskiej". Po odwołaniu dyrektora Instytutu Polskiego w Berlinie
wikimedia.org/Beek100/CC BY 2.0
Siedziba Instytutu Polskiego w Berlinie

Niemiecki dziennik "Tageszeitung" (TAZ) opisuje odwołanie dyrektor Instytutu Polskiego w Berlinie Katarzyny Wielgi-Skolimowskiej. Polski MSZ zarzuca berlińskiej placówce m.in. "poświęcanie zbyt dużej uwagi tematyce żydowskiej".

Kontrakt Katarzyny Wielgi-Skolimowskiej kończy się dopiero latem 2017, ale - jak zaznacza dziennik "Tageszeitung" (TAZ) - "warszawski MSZ nie chciał tak długo czekać". Wielga-Skolimowska kierowała IP w Berlinie od 2013 roku, realizując "ambitny program kulturalny" - pisze dziennik. Donosi też, że decyzja MSZ nie była zaskoczeniem. Dyrektor "nie pasowała do nowego kursu kulturalno-politycznego" obecnego rządu - zaznacza gazeta, przypominając, że wiosną tego roku MSZ powołał Małgorzatę Bochwic-Ivanovską na stanowisko wicedyrektor berlińskiej placówki.

 

Gliński apelował: położyć kres "kulturze wstydu"

 

Powodem była negatywna ocena pracy instytutu przez ministerstwo, które zarzuciło placówce m.in. "poświęcanie zbyt dużej uwagi tematyce żydowskiej" - pisze TAZ. Nadmienia, że minister kultury Piotr Gliński zaapelował do położenia kresu "kulturze wstydu".


Instytut Polski w Berlinie pokazał "Idę" - uhonorowaną Oscarem historię zakonnicy, która dowiaduje się, że jest Żydówką, a jej rodzina została zamordowana przez polskich sąsiadów. Tymczasem wicedyrektor instytutu wolała pokazać niemieckiej publiczności "Smoleńsk". Projekcji (na zlecenie ambasadora Polski w Niemczech Andrzeja Przyłębskiego) "nie chciało podjąć się jednak żadne z berlińskich kin" - przypomina TAZ.

 

Wymieniono 13 z 24 dyrektorów instytutów polskich na całym świecie


Pracę dotychczasowej dyrektor IP chwali Marcin Piekoszewski z polsko-niemieckiej księgarni w Berlinie. "Polska była do tej pory prezentowana z najlepszej strony i na różnych płaszczyznach" - mówi dla TAZ. I dodaje: "Obawiamy się, że obserwowane od jakiegoś czasu zmiany mogą mieć duży wpływ na ten stan rzeczy".


Zmiana personalna w Berlinie nie jest jedynym tego rodzaju "sprowadzeniem na odpowiednią linię" - zaznacza niemiecki dziennik. Donosi, że latem tego roku wypowiedzenie otrzymało już 13 dyrektorów spośród 24 instytutów polskich na całym świecie. Niektórym z nich zarzucono "zbyt pochopne potraktowanie dzieł Chopina" lub "zapraszanie niewygodnych autorów", takich jak Olga Tokarczuk - kończy TAZ.

 

Deutsche Welle

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie