"Chocholi taniec. Jak z in vitro za czasów PO". Tomasz Kalita o sprawie legalizacji medycznej marihuany

Polska
"Chocholi taniec. Jak z in vitro za czasów PO". Tomasz Kalita o sprawie legalizacji medycznej marihuany
Polsat News

- Politycy dają nadzieję i wysyłają sygnały z ministerstwa, że będzie legalizacja medycznej marihuany, a potem tę nadzieję odbierają. To jest najgorsze, co może być w przypadku chorych osób - powiedział w programie "Graffiti" w Polsat News były rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej Tomasz Kalita. Polityk, cierpiący na złośliwy nowotwór mózgu, walczy o legalizację medycznej marihuany.

To m.in. zaangażowanie Kality przyczyniło się do powrotu dyskusji na temat zmiany ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Obecne przepisy niemal całkowicie uniemożliwiają korzystanie z konopi w celach leczniczych. W Sejmie trwają prace nad poselskim – zgłoszonym przez Kukiz’15 - projektem dotyczącym dostępności do preparatów produkowanych w oparciu o konopie; powołano podkomisję.

 

Początkowo niektórzy politycy PiS nie wykluczali legalizacji medycznej marihuany. Teraz jednak często pojawiają się głosy sprzeciwu. - Marihuana jest narkotykiem i tak będzie traktowana - powiedział ostatnio wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas na Kongresie Zdrowia Publicznego. Dodał, że "nie ma czegoś takiego jak medyczna marihuana", tak jak nie ma "leczniczego czy medycznego maku".

 

"Niektórzy sprawiają wrażenie, jakby sami coś palili"

 

- Jeszcze nie czuję się oszukany, ale mam wrażenie, że to taki chocholi taniec jak ze sprawą in vitro za czasów Platformy Obywatelskiej - powiedział Kalita w rozmowie z Piotrem Witwickim. - Politycy dają nadzieję i wysyłają sygnały z ministerstwa, że będzie legalizacja medycznej marihuany, a potem tę nadzieję odbierają. To jest najgorsze, co może być w przypadku chorych osób - dodał.

 

Polityk stwierdził, że niektórzy politycy sprawiają takie wrażenie, "jakby sami coś palili". - Jednego tygodnia są za, drugiego są przeciw

- dodał.

 

- Wkurza mnie to, że ta debata zaczyna być znowu ideologizowana, a nie jest merytoryczna - wyznał polityk.

 

"Bezduszny" minister

 

Były rzecznik SLD powiedział, że "hamulcowym jest minister Konstanty Radziwiłł" (szef resortu zdrowia - red). - Nie rozumiem, jak można być tak bezdusznym lekarzem, człowiekiem i ministrem zdrowia. Ktoś, kto jest tak bezduszny, nie może sprawować tej funkcji - stwierdził.

 

Kalita powiedział, że nawet jeśli minister nie zgadza się na leczenie medyczną marihuaną, powinien zaprosić chorych do ministerstwa i zaproponować zmiany w systemie onkologicznym.

 

"Zepchnięto ludzi chorych do roli przestępców"

 

Polityk przyznał, że "rynek podziemia już dawno wyprzedził myślenie ministra". - W Warszawie na rynku marihuana jest traktowana jak lekarstwo i sprzedawana. Obowiązkiem ministra i rządu jest sprawdzenie tej substancji i wpuszczenie jej do obrotu - dodał.

 

Kalita stwierdził także, że z uwagi na ryzyko, z jakim wiąże się korzystanie z tzw. medycznego podziemia, "państwo zepchnęło ludzi chorych do roli przestępców". - Grozi im więzienie i muszą korzystać ze substancji niewiadomego pochodzenia - dodał.

 

Polsat News

 

zdr/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie