Uwaga na świąteczne zakupy. Ponad 3 tys. e-sklepów ma długi

Biznes
Uwaga na świąteczne zakupy. Ponad 3 tys. e-sklepów ma długi
Andrew Butitta/Flickr.com

W Krajowym Rejestrze Długów można obecnie znaleźć 3069 internetowych sprzedawców, którzy w sumie są zadłużeni na 172 mln zł. W efekcie klienci coraz częściej nieświadomie korzystają z usług niewypłacalnych sklepów. Mogą więc otrzymać produkt inny od zamówionego, nie w ustalonym terminie lub w ogóle go nie otrzymają. Dlatego przed świętami warto uważać, gdzie robi się zakupy.

Statystyczna polska rodzina wyda na tegoroczne święta prawie półtora tysiąca złotych. W sumie to 20 mld zł - wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych dla Radia ZET, które zamieszczono na stronie KRD.

 

Te pieniądze zostaną wydane na jedzenie, dekoracje świąteczne oraz przede wszystkim na prezenty.

 

Jak wynika z raportu, co czwarty upominek zostanie kupiony w sieci.

 

- E-sklepy zyskują na popularności, bo z reguły produkty w sieci mają niższą cenę, a zakupy online są wygodne. Ale nie zawsze tanio i szybko oznacza bezpiecznie. Za zasłoną okazyjnych produktów, może czaić się ryzyko opóźnienia w dostawie, nieotrzymania konkretnego produktu czy nawet brak przesyłki - mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

 

Ostrożnie zwłaszcza na Allegro

 

Według danych Krajowego Rejestru Długów, jeszcze rok temu w bazie widniało ponad 2,5 tys. e-sklepów, które miały w sumie 117 mln zł zadłużenia.

 

Przed tegorocznymi świętami w KRD jest już 3069 podmiotów, które zalegają wierzycielom 172 mln zł.

 

Najłatwiej zostać oszukanym na Allegro, bo podmioty handlujące na tej platformie handlowej stanowią zdecydowaną większość firm uwzględnionych w raporcie KRD - zadłużenie firm obecnych na tym portalu aukcyjnym sięga 142,3 mln zł. Wygenerowało je w sumie 2268 zadłużonych przedsiębiorców.

 

Wyszukują nierzetelnych i ich "eliminują"

 

Allegro jako platforma handlowa nie jest stroną w ewentualnych sporach między sprzedającym a kupującym - samo z siebie nic nie sprzedaje, a jedynie daje taką możliwość innym.

 

Klient oszukany na Allegro przez nierzetelnego sprzedawcę może zrezygnować z zakupów na platformie. Dlatego w rozmowie z polsatnews.pl rzecznik tej platformy Paweł Klimiuk tłumaczy, że "przedsiębiorcy prowadzący sprzedaż na Allegro czy osoby fizyczne, jeśli są nierzetelne, są eliminowane."

 

- Funkcjonuje system komentarzy, w którym każdy ma prawo ocenić daną transakcję. Istnieje system sporów transakcyjnych, w których wystepujemy jako pośrednik. Dotyczą one wszystkich niejasnych sytuacji między kupującym a sprzedającym. Mamy więc z pierwszej ręki informacje o wszystkich kontach, które powodują niezadowolenie klientów - dodał Klimiuk.

 

Allegro w ramach walki z nierzetelnymi sprzedawcami blokuje sprzedaż na danych kontach do czasu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości transakcyjnych lub w skrajnych sytuacjach zamyka te konta.

 

Ponadto funkcjonuje Program Ochrony Kupujących. - Allegro ubezpiecza każdą transakcję do wartości 10 tys. zł. Jeśli ktoś oszuka, trzeba pójść na policję, zgłosić sprawę do wyjasnienia. Gdy podejmie się te kroki, zwracamy pieniądze i bierzemy na siebie ciężar wyjaśnienia wątpliwości - podkreśla Klimiuk.

 

Ale zadłużeni są nie tylko na Allegro. Sklepy z własną witryną internetową zalegają 23,4 mln zł wierzycielom. Pozostałe 6,4 mln zł to "niespłacone zobowiązania nieskategoryzowanych podmiotów, które zajmują się samodzielną sprzedażą online".

 

Sami jesteśmy sobie winni

 

Chociaż 96 proc. Polaków uważa, że wiarygodność sklepu internetowego ma znaczenie, jednocześnie 69 proc. kupuje w sklepach o wątpliwej reputacji.

 

KRD ostrzega: zakupy w nierzetelnym i niesprawdzonym sklepie mogą się skończyć dużym rozczarowaniem pod choinką.

 

Polacy ponadto niechętnie zgłaszają do Krajowego Rejestru Długów nierzetelnych sprzedawców internetowych. Ze wszystkich 6,5 tys. zgłoszeń większość dokonały firmy, a nie osoby fizyczne.

 

Według Łąckiego klienci nie wiedzą, że nie tylko przedsiębiorcy mogą dopisywać dłużników do biur informacji gospodarczych. Przyznaje jednak, że osoba fizyczna ma znacznie więcej trudności z dokonaniem takiego wpisu.

 

- Przedsiębiorcy, żeby dopisać nierzetelnego klienta do KRD, wystarczy niezapłacona faktura lub rachunek. Konsument musi posiadać prawomocne orzeczenie sądu potwierdzające zasadność jego roszczeń. Z tego powodu gros osób fizycznych często rezygnuje z dopisania nierzetelnego sprzedawcy do BIG-ów (Biur Informacji Gospodarczej - red.), bo ich zdaniem wiąże się to ze żmudnym postępowaniem sądowym - tłumaczy.

 

polsatnews.pl

pr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie