"Precz z komuną". Posłowie opozycji w Sejmie do Piotrowicza
Podczas debaty poprzedzającej głosowanie nad ustawą ws. wyboru prezesa TK jako przedstawiciel wnioskodawców głos zabrał Stanisław Piotrowicz z PiS. - Panie marszałku. Panowie premierzy. Panie i panowie posłowie. Ile razy można odpowiadać na te same pytania? - zaczął wystąpienie. W tym momencie z ław opozycji dobiegły okrzyki "precz z komuną".
Dotyczyły one przeszłości Piotrowicza, b. członka PZPR, który w czasach PRL był prokuratorem.
- Niektórzy z państwa zadawali pytania i sami sobie... - próbował mówić Piotrowicz, ale po chwili sam zaczął krzyczeć "precz z komuną!", wskazując palcem na posłów opozycji. - Zgadzamy się! Zgadzamy się! - zakrzyknął z uśmiechem.
"Prezesem jest towarzysz"
- A propos tej komuny, jedno z pytań państwa sprowadzało się do tego, czy chcemy wprowadzić do Trybunału Konstytucyjnego na eksponowane stanowisko towarzysza sędziego. Chce państwu przypomnieć, ze dziś prezesem jest towarzysz. I nie zapominajcie o tym - podsumował.
W sali sejmowej rozległy się i brawa, i znów okrzyki "precz z komuną".
Prokurator stanu wojennego Piotrowicz woła w Sejmie "precz z komuną!". Prześcignął diabła, który ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwonił.
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 30 listopada 2016
Precz z komuną, czyli prokurator #Piotrowicz bezbłędnie podsumowuje sam siebie. pic.twitter.com/tez2RAZd9h
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) 30 listopada 2016
Jak widać dla prokuratora Piotrowicza nie istnieje granica wstydu. Co dzień bije kolejny rekord bezwstydu. https://t.co/v6zwX4sflh
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) 30 listopada 2016
W środę Sejm uchwalił ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, która zmienia m.in. zasady wyłaniania kandydatów na prezesa i wprowadza jego sześcioletnią kadencję.
Polsat News
Czytaj więcej