KOD demonstrował poparcie dla b. senatora PO Józefa P.
Przed siedzibą Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu odbyła się w środę pikieta Komitetu Obrony Demokracji. Protestujący poparli zatrzymanego byłego senatora PO i legendę "Solidarności" Józefa P. "Nie ma zgody na takie metody" - skandowano.
- Większość z nas nie zna osobiście Józefa P., ale mamy go za bohatera. Przyszliśmy tu, żeby zaprotestować nie przeciwko jego zatrzymaniu, bo nie wiemy, jaka jest prawda - przyszliśmy zaprotestować przeciwko sposobowi, w jaki został zatrzymany. Bohater narodowy jakim jest P., jeżeli nawet rzeczywiście dopuścił się jakiegoś czynu na kwotę 46 tys. zł, nie zasługuje na to, żeby go zamykać w świetle jupiterów o szóstej rano - powiedział w imieniu uczestników demonstracji Krzysztof Podemski.
Józef P. wraz z dziesięcioma innymi osobami został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne we wtorek nad ranem.
Korupcyjne zarzuty
Postawiono mu dwa zarzuty - przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 40 tys. zł w zamian za załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku. Za taki czyn grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Usłyszał też zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 6 tys. zł za podjęcie się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin oraz powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych.
Podejrzany nie przyznaje się do winy i zaprzecza, aby kiedykolwiek przyjął łapówkę. Józef P. odmówił składania zeznań.
"Nieposzlakowana opinia"
W czwartek rano prokuratura ma podać, czy będą wnioski o areszt m.in. dla podejrzanego o korupcję b. senatora Józefa P. Naczelnik wydziału zamiejscowego PK w Poznaniu Piotr Baczyński poinformował w środę, że śledczy wciąż zajmują się 5 z 11 zatrzymanych we wtorek osób.
- Prawo do obrony mówi, że nie tylko trzeba komuś winę udowodnić, ale i człowiek ma prawo się bronić przed zarzutami. Jeżeli zarzuty dotyczą jakiejś dawnej działalności, to też trzeba dać prawo do przypomnienia sobie tego, przedstawienia stosownej dokumentacji. Człowiek w warunkach zamknięcia jest pozbawiony takich możliwości. Czyli próba zastosowania aresztu wobec naszego klienta byłaby według mnie tylko i wyłącznie oznaką słabości oskarżenia i uniemożliwieniem realnej obrony - powiedział mecenas Jacek Dubois, obrońca oskarżonego. - Trudno zakładać, że mój klient będzie ukrywał się czy mataczył. Przecież to jest człowiek o nieposzlakowanej opinii i w tej chwili jego jedynym celem jest wykazanie przed społeczeństwem, przed opinią publiczną i oczywiście przed prokuraturą, ewentualnie sądem, że jest w tej sprawie niewinny - dodał.
"Nie daje podstaw do wątpienia w jego uczciwość"
W obronie Józefa P. wystąpiła także partia "Razem". "Dotychczasowa postawa legendy pierwszej "Solidarności", więźnia politycznego w czasach PRL, jedynego polskiego polityka bezkompromisowo walczącego o wyjaśnienie sprawy tajnych więzień CIA w Polsce - nie daje nam podstaw do wątpienia w prawdziwość jego twierdzeń i uczciwość działania" - napisali działacze na Facebooku.
Józef P. to jeden z historycznych liderów dolnośląskiej "Solidarności" w latach 80. Po 1989 r. był związany z różnymi formacjami lewicowymi, a w latach 1998-99 był wiceszefem Unii Pracy. W 2004 r. z ramienia Socjaldemokracji Polskiej dostał się do Parlamentu Europejskiego.
W 2011 r. jako bezpartyjny kandydat został senatorem z listy PO. Zarówno w PE, jak i w Senacie angażował się m.in. w wyjaśnianie sprawy więzień CIA w Polsce. W 2015 r. przegrał w wyborach do Senatu.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej