"Tak mi doradził adwokat". Olbrychski o zdemolowaniu wystawy "Naziści"

Polska
"Tak mi doradził adwokat". Olbrychski o zdemolowaniu wystawy "Naziści"
Polsat News

Daniel Olbrychski, aktor i legenda polskiego kina i teatru, był gościem Agnieszki Gozdyry w programie "Skandaliści". Podczas rozmowy opowiedział o skandalu, jaki wywołał w 2000 roku. Aktor zdemolował wówczas wystawę "Naziści" w warszawskiej galerii Zachęta. Posługiwał się przy tym szablą Kmicica, rekwizytem z filmu "Potop".

- Jakiś pseudoartysta postanowił zaistnieć i wymyślił wystawę, którą dyrekcja "Zachęty" niestety zaakceptowała. Wszystko bardzo pięknie, ale żeby usprawiedliwić ten tytuł ("Naziści" – przyp. red.), wybrał zdjęcia najbardziej znanych artystów świata, którzy grali swoje role ubrani w mundury niemieckie. Ja grałem dyrygenta, którego Hitler wcielił do wojska i miałem taki fotos. On tam się pojawił - opowiedział o wystawie Olbrychski.


Dodał, że najbardziej zirytował go fakt, że "ktoś bez zezwolenia użył mojego wizerunku, co nie tylko nie jest ładne, ale bezprawne".

 

"Rąbałbym razem z Tobą"

 

Aktor w towarzystwie telewizyjnych kamer pociął kilka fotosów wystawy. - Młody i głupi byłem - skomentował, jednak jednocześnie dodał, że "to było po coś". - Zrobiłem to za radą ówczesnego adwokata. Chciałem wytoczyć proces, ale mój adwokat powiedział, że proces będzie trwał wiele lat i w międzyczasie wszyscy zapomną o co chodzi. On powiedział: jeżeli chcesz żeby ustawę zamknięto, to zrób skandal - opowiedział.


- Wymyśliłem, że w płaszcz wsadzę szablę Kmicica, którą mam na pamiątkę i wszedłem w tym płaszczu. Wiedziałem, że wszystkich (fotosów - red.) nie porąbię. Moja żona była dzień wcześniej i widziała, gdzie wisi moje zdjęcie. Zrobiła rozeznanie - wyznał Olbrychski.


Z upoważnienia zainteresowanych aktor uszkodził wtedy także fotografie Stanisława Mikulskiego, Jana Englerta oraz Jeana-Paula Belmondo. Powiedział, że Belmondo napisał mu: "Gdybym był w Warszawie, rąbałbym razem z Tobą".

 

Współczesny człowiek byłby z...

 

Agnieszka Gozdyra zapytała, kto byłby bohaterem filmu opowiadającego o współczesnej Polsce. - Mieliśmy przez lata filmy o człowieku z… - nawiązała do filmów "Człowiek z marmuru", czy "Człowiek z żelaza" Andrzeja Wajdy. - Zastanawiam się, z czego dzisiaj byłby człowiek, gdybyśmy mieli go definiować? - zapytała.

 

- Gdybym chciał być okrutny w stosunku do części naszego społeczeństwa, to bym zrobił film o człowieku..., nie chcę publicznie wymienić materiału, z którego musiałby być zrobiony, ale z czegoś bardzo brzydkiego - odpowiedział Olbrychski.


Polsat News

mr/pr/ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie