Jedni płaczą, inni świętują na ulicach. Skrajne reakcje po śmierci Fidela Castro
"Odszedł jak żył - na swoich warunkach", "największy rewolucjonista w historii" - piszą w internecie zwolennicy "El Comandante". "Odpowiedzialny za śmierć milionów", "nie zasłużył, by umrzeć we śnie" - przekonują inni. Jego przeciwnicy w "Małej Hawanie" w Miami wyszli na ulice, żeby świętować śmierć dyktatora. Na Kubie ogłoszono 9-dniową żałobę narodową.
Media społecznościowe zalały opinie o śmierci kubańskiego rewolucjonisty. Mieszkańcy Afryki przypominają wsparcie, jakiego Kuba udzieliła ich kontynentowi podczas walk krajów afrykańskich o niepodległość.
Reminder: Cuba played an important role in African liberation struggles.#FidelCastro pic.twitter.com/LPQAUj4TRB
— Bugei Nyaosi (@bnyaosi) 26 listopada 2016
"Nie umiem wyrazić żalu, jaki odczuwam, po śmierci jednego z największych Rewolucjonistów w historii" - napisała amerykańska aktywistka Gloria La Riva.
Dear Comrade #FidelCastro has died. I can't begin to express the sorrow I feel about one of the greatest Revolutionaries who ever lived.
— Gloria La Riva (@GloriaLaRiva) 26 listopada 2016
Zwolennicy Castro przypominali też jego słowa. "Historia mnie uniewinni" - powiedział niegdyś Kubańczyk.
"La historia me absolverá" #FidelCastro
— Russell Brand (@rustyrockets) 26 listopada 2016
Przeciwnicy Castro wskazują na brutalne tłumienie opozycji.
"Przypominam, że Fidel Castro był odpowiedzialny za zamordowanie i uwięzienie tysięcy niewinnych Kubańczyków, jeśli nie uczą tego w szkołach". "Komunistyczny reżim zabił w ubiegłym stuleciu sto milionów ludzi. Bronienie go i chwalenie jest równie odrażające co bronienie nazizmu" - piszą.
Reminder that #FidelCastro was responsible for killing and imprisoning thousands of innocent Cubans, in case they didn't teach it in school
— Benjamin Weingarten (@bhweingarten) 26 listopada 2016
Communist regimes killed 100 million in the last century. Defending and praising them is as repugnant as defending Nazism. #FidelCastro
— Sohrab Ahmari (@SohrabAhmari) 26 listopada 2016
"Żałuję, że Fidel Castro umarł spokojnie we śnie, zamiast być rozstrzelanym, na co skazał tysiące" - napisał jeden z użytkowników Twittera.
I'm just sorry that #FidelCastro got to die peacefully in his sleep, instead of a firing squad like those to which he sent thousands. #cuba
— Phineas Fahrquar (@irishspy) 26 listopada 2016
W sieci pojawiły się też nagrania z Miami, gdzie przeciwnicy Castro wyszli na ulice, by tańczyć i świętować z powodu śmierci dyktatora.
Police have shut down the block in front of @VersaillesMiami as Little Havana celebrates #FidelCastro's death @MiamiHerald pic.twitter.com/9bw2o71Xmn
— Carlos Frías (@Carlos_Frias) 26 listopada 2016
Calle ocho is closed entirely from the crowd in front of @VersaillesMiami bc #FidelCastro's death @MiamiHerald pic.twitter.com/oMxlIbU15f
— Carlos Frías (@Carlos_Frias) 26 listopada 2016
- Na ulicach jest tyle radości, ponieważ kilka pokoleń Kubańczyków świętuje śmierć dyktatora. Nie śmierć człowieka, ale dyktatora. Skrzywdził on co najmniej cztery pokolenia Kubańczyków na wyspie i poza nią. Niektóre rodziny zostały rozdzielone. Niektórzy stracili bliskich przez rozstrzelanie, a krewni innych spędzili w więzieniu - skomentował burmistrz Miami Tomas Regalado. - Ci ludzie świętują, ponieważ Fidel Castro jest dla nich symbolem całego zła, jakiego doświadczyli na Kubie - dodał.
Nie zabrakło też tych, którzy w śmierci rewolucjonisty dopatrują się ironii. "Fidel Castro był przeciwnikiem amerykańskiego konsumpcjonizmu... umarł w »czarny piątek«" (w Ameryce to dzień największych wyprzedaży w roku - red.) - zauważają. A inni wyliczają, jak często dokonywano zamachów na dyktatora. "Kiedy CIA próbuje cię zabić 638 razy, a ty dożywasz dziewięćdziesiątki i odchodzisz na własnych warunkach" - napisał jeden z internautów.
How ironically is life sometimes. Fidel Castro was against American consumption...died on a Black Friday! #fidelcastro
— Andres M Castillo (@castillo_am) 26 listopada 2016
When the CIA tries to assassinate you 638 times but you live for 90 years and go out on your own terms. #FidelCastro #RIP pic.twitter.com/GTZa3r0PJp
— Serge (@Zinvor) 26 listopada 2016
"Wielu Kubańczyków będzie go szczerze opłakiwać"
O tym, dlaczego Castro budzi tak skrajne emocje mówił w Polsat News amerykanista, prof. Zbigniew Lewicki. - Uczynił on wiele złego, ale też dobrego. Dla wielu Kubańczyków to postać, która nadała im podmiotowość. Usunęła z wyspy amerykańskich posiadaczy hoteli i innych przedsiębiorstw, w których mieszkańcy wyspy byli jedynie służącymi. Przeprowadził reformę rolną, wprowadził powszechną, darmową edukację, powszechną służbę zdrowia - wyliczał profesor.
Jego zdaniem Castro nie można oceniać, jak wielu innych dyktatorów z Ameryki Środkowej, którzy "po prostu rządzili, nie czyniąc nic pozytywnego". - Na pewno różnie będzie się o nim mówiło. Spodziewam się, że wielu Kubańczyków szczerze będzie go opłakiwać, jako największego obywatela swojego narodu - dodał Lewicki.
polsatnews.pl
Czytaj więcej