"Fałszerstwo jak »lub czasopisma«" - mundurowi emeryci o projekcie dezubekizacji
- To nie ten projekt ustawy z nami konsultowano. Z MSWiA dostaliśmy do konsultacji dokument z 12 lipca o numerze UD103. Projekt z datą listopadową, przyjęty przez rząd, ma tę samą sygnaturę, ale to inny dokument - mówi polsatnews.pl Zdzisław Czarnecki z Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych. Jego słowa potwierdza Zdzisław Pietryka ze Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych.

Jak obaj przekonują, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pokazało im w lipcu "łagodniejszą" wersję dokumentu niż ta przyjęta przez rząd, nie obejmującą m.in. słuchaczy i studentów szkół chorążych oraz szkół oficerskich. Istotnie też różniła się kwotami skutków finansowych wprowadzenia ustawy.
"Po raz pierwszy widzimy ten projekt"
W projekcie z 12 lipca liczba osób, których emerytury zostaną zmniejszone to 32407 (według listopadowego, przyjętego projektu - 32106 osób), roczna kwota oszczędności po waloryzacji to 135,9 mln zł (teraz 546,7 mln zł), łączna miesięczna kwota wypłat po zmniejszeniu świadczeń to 91,6 mln zł (teraz 57,4 mln zł).
- Pierwszy raz widzimy ten projekt na oczy - przekonuje Zdzisław Czarnecki, prezydent Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych.
- Nikt go z nami nie konsultował. Rozmawialiśmy jedynie o dokumencie z 12 lipca - potwierdza Zdzisław Pietryka, wiceprezes Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych.
- Po raz pierwszy zobaczyliśmy ten projekt teraz, w listopadzie. Nie jest prawdą, że go z nami konsultowano - mówi Jerzy Jankowski, rzecznik prasowy Związku Emerytów i Rencistów Straży Granicznej.
"Przyjęto to, co konsultowano"
Pietryka i Czarnecki należą do organizacji, która wymieniana jest jako zaproszona do konsultacji,
Co innego twierdził w rozmowie z nami przedstawiciel biura prasowego ministerstwa.
Jak przekonuje, przyjęty w czwartek przez rząd projekt ustawy był konsultowany przez partnerów społecznych. Poza tym "jest tylko jeden dokument i nie należy powoływać się na projekt z lipca".
"To fałszerstwo"
Pietryka, który jednocześnie jest przewodniczącym komisji rewizyjnej Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych poinformował, że federacja przyjęła projekt stanowiska ws. braku konsultacji oraz projekt uchwały potępiającej zamiar wprowadzenia tych przepisów przez rząd PiS.
- Na początku przyszłego tygodnia podpiszą je zrzeszone w Federacji organizacje, łącznie liczące 50 tys. ludzi. Wtedy przekażemy te dokumenty ministrowi Błaszczakowi i premier Beacie Szydło - zapowiada Czarnecki.
Jak mówi, rozważana jest też skarga do Trybunału Konstytucyjnego oraz zawiadomienie prokuratury. - Uważamy, że popełniono przestępstwo opatrując różne dokumenty tą samą sygnaturą - argumentuje Czarnecki.
"Jak afera Rywina i słynny przypadek »lub czasopisma«"
Powiadomienia prokuratury nie wyklucza też Związek Emerytów i Rencistów Straży Granicznej.
- Naszym zdaniem sprawa ta bardzo przypomina aferę Rywina i słynny przypadek "lub czasopisma" - mówi Jankowski, rzecznik prasowy związku.
Z kolei Pietryka zapowiada, że jeśli nie uda zmienić projektu ustawy na drodze prawnej, byli funkcjonariusze służb mundurowych bedą indywidualnie dochodzić swoich praw przed sądami.
polsatnews.pl
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej