Awans generalski dla nestora lotnictwa. "Nie jestem bohaterem, wykonywałem swoje zadania"
Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek awans generalski płk. Ludwikowi Krempie - jednemu z ostatnich żyjących pilotów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, lotnikowi dywizjonu bombowego 304 w Wielkiej Brytanii. Uroczystość odbyła się w 8. Bazie Lotnictwa Transportowego w Krakowie.
Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek awans generalski płk. Ludwikowi Krempie - jednemu z ostatnich żyjących pilotów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, lotnikowi dywizjonu bombowego 304 w Wielkiej Brytanii.
Uroczystość odbyła się w 8. Bazie Lotnictwa Transportowego w Krakowie.
- To dla mnie wielki zaszczyt, jako prezydenta RP, że mogę dziś wręczyć tę nominację generalską człowiekowi, który z całą pewnością jest nestorem polskich sił powietrznych, bohaterowi II wojny światowej, bohaterowi walki o wolność naszej Ojczyzny, odznaczonemu Orderem Virtuti Militari, dwukrotnie odznaczonemu Krzyżem Walecznych - mówił prezydent Andrzej Duda.
- Z całego serca dziękuję za ten wielki czyn pańskiego życia, serdecznie dziękuję za tę niezłomną postawę bohaterstwa w walce o wolność Ojczyzny. Postawę, która dziś jest wielkim przykładem dla polskich lotników, dla polskiej lotniczej młodzieży, dla Sił Powietrznych wolnej znowu Rzeczypospolitej - powiedział prezydent.
Gen. Krempa "jest dla polskiego lotnictwa postacią pomnikową
Prezydent wyraził nadzieję, że Ludwik Krempa długo jeszcze pozostanie aktywny, jako świadek historii, który mimo wieku jest ciągle otwarty na spotkania z młodzieżą i dawanie świadectwa "patriotyzmu, miłości Ojczyzny i obowiązku służby". Podkreślił, że gen. Krempa "jest dla polskiego lotnictwa postacią pomnikową".
Ludwik Krempa, weteran II wojny światowej, nominowany na stopień generalski. pic.twitter.com/O4KPzbWvKH
— KancelariaPrezydenta (@prezydentpl) 25 listopada 2016
Ludwik Krempa powiedział dziennikarzom, że awans generalski jest dla niego niespodzianką i powrotem wspomnieniami do młodości.
- Jest wielu innych ludzi, którzy bardziej zasłużyli na ten awans aniżeli ja. Jest to dla mnie niespodzianką - powiedział. - Nie jestem bohaterem, wykonywałem swoje zadania, to, co kazali i na tym koniec. Cudów nie zrobiłem - dodał.
Dotąd pułkownik w stanie spoczynku, Ludwik Krempa w czasie II wojny światowej był pilotem Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie. Latał w dywizjonie bombowym 304 w Wielkiej Brytanii. Jest kawalerem Orderu Virtuti Militari.
Pilotował słynne samoloty RWD-8, PWS-26
Ludwik Krempa urodził się w Sanoku w 1916 r. Ukończył Państwową Szkołę Przemysłową im. Stanisława Staszica w Krakowie, w której w 1936 zdał maturę i otrzymał tytuł technika mechanika. W tym samym roku trafił na kurs szybowcowy, podczas którego zdobył kategorię "A" pilota szybowcowego.
W 1937 roku rozpoczął służbę wojskową w Szkole Podchorążych Łączności w Zegrzu, skąd został przekierowany do Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Dęblinie. Pilotował wówczas samoloty RWD-8, PWS-26 oraz Bartel BM-5 i Potez. Jako rezerwista otrzymał przydział do 6 Pułku Lotniczego we Lwowie.
Tuż po wybuchu II wojny światowej służył w 66 Eskadrze Obserwacyjnej, a później w 2 Pułku Lotniczym jako pilot łącznikowy. Wiosną 1940 r. wraz z grupą uciekinierów opuścił okupowaną Polskę przez zieloną granicę. Na Węgrzech został zatrzymany i odesłany z powrotem, ale udało mu się przedostać przez Ungwar, Záhony (gdzie mieścił się obóz dla uchodźców z Polski), Budapeszt, Belgrad, Grecję i dotarł do Turcji. Tam z portu w Mersin z grupą rodaków na statku SS Warszawa trafił do Hajfy.
Odbył łącznie 50 lotów - ostatni w czerwcu 1944
Początkowo służył w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Karpackich, a później trafił do formowanych w Anglii Polskich Sił Powietrznych. 26 października 1940 r. znalazł się w polskiej bazie w Blackpool, a po miesiącu rozpoczął długi cykl szkoleń. 1 lutego 1942 r. otrzymał stopień oficerski. W październiku tego roku przydzielono go do 304 Dywizjonu Bombowego.
Wykonywał loty bojowe na maszynach Vickers Wellington. Były to patrole nad morzem celem wykrywania i niszczenia wrogich okrętów, w tym niemieckich okrętów podwodnych (do jego zadań należało patrolowanie, fotografowanie, bombardowanie); ponadto uczestniczył w bombardowaniu portu w Bordeaux. Latał także nad Oceanem Atlantyckim i Zatoką Biskajską. Odbył łącznie 50 lotów - ostatni w czerwcu 1944. Później szkolił pilotów jako instruktor na samolotach Oxford.
Po zakończeniu wojny trafił ponownie do Dywizjonu 304, który stał się wówczas jednostką transportową. 24 stycznia 1946 został przeniesiony do 301 Dywizjonu Transportowego, w którym służył do rozformowania tej jednostki w grudniu 1946. Został zdemobilizowany w styczniu 1949.
Pozostał w Wielkiej Brytanii, gdzie pracował jako kreślarz i projektant m.in. przy produkcji silników do autobusów oraz projektant pomp głębinowych i systemów zasilania awaryjnego. W 1988 powrócił do Polski i wraz z żoną zamieszkał w Krakowie. Jest honorowym członkiem Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP Oddziału Krakowskiego. Aktywnie uczestniczy w uroczystościach patriotycznych i spotkaniach kombatanckich.
W 2013 powstał poświęcony mu film "Wspomnień czar" autorstwa Edwarda Wyroby.
PAP
Czytaj więcej