Doradztwo przed referendum - nietypowa usługa dla obywateli Włoch
Doradztwo referendalne - to nowa usługa świadczona we Włoszech. Eksperci tłumaczą szczegóły rządowej reformy konstytucji przed referendum na ten temat, które odbędzie się 4 grudnia. Godzina lekcji kosztuje około 145 euro, a zainteresowanie jest duże.
Włoskie media zauważają, że wyjaśnianie uchwalonej z inicjatywy rządu Matteo Renziego ustawy o zmianach w konstytucji stało się nowym zajęciem dla konstytucjonalistów.
Ustawa przewiduje przede wszystkim ograniczenie składu i zmianę kompetencji Senatu, który ma stać się izbą reprezentantów regionów kraju. Liczba senatorów ma zostać zmniejszona z 320 do 100. Izba wyższa ma nie głosować już nad wotum zaufania dla rządu.
Niepewna przyszłość Renziego
Ponadto na mocy ustawy mają zostać ograniczone koszty włoskiej polityki.
Reforma życia politycznego jest kluczowym elementem programu rządu Renziego, a wynik głosowania zadecyduje o przyszłości gabinetu. Cała opozycja, od lewicy po skrajną prawicę apeluje o odrzucenie zmian.
Szczegóły reformy, zawarte w ustawie przyjętej w kwietniu przez parlament, tłumaczą wszystkim zainteresowanym konsultanci, którzy na niecałe trzy tygodnie przed referendum oferują swoje usługi zamieszczając ogłoszenia.
Przedstawiają się jako całkowicie bezstronni specjaliści, którzy pomogą zrozumieć sens i skutki zmian przede wszystkim osobom niezdecydowanym, nie wiedzącym jak głosować.
Zdecydowana większość nie wie o co chodzi w referendum
Deklarują, że są gotowi odpowiedzieć na każde pytanie obywateli, dotyczące także tego, co stanie się, gdy wygra "tak" dla reformy i co przyniesie jej odrzucenie.
Media zauważają, że usługi te okazały się bardzo potrzebne, bo z sondażu wynika, że 90 procent Włochów dalej nie rozumie tematu referendum. Zainteresowanie płatnymi konsultacjami jest ogromne - podały media.
Lekcja kosztuje średnio 145 euro za godzinę i są ludzie gotowi zapłacić tę sumę, by zdecydować, jak zagłosować. Długość szkolenia zależy od poziomu wiedzy i orientacji w polityce - przyznają szkoleniowcy, cytowani przez agencję Ansa.
PAP
Komentarze