Nielegalna fuzja i kolekcja rogów. Chciał być myśliwym
Podkarpacka policja wpadła na trop kłusownika. Po przeszukaniu posesji funkcjonariusze znaleźli dwie strzelby, ale nie znaleźli na nie zezwolenia. Była też amunicja i myśliwskie trofea. W mieszkaniu było pięć efektownych poroży, a mężczyzna twierdził, że je "znalazł".
Na trop mężczyny wpadli policjanci z Głogowa Małopolskiego (woj. podkarpackie). Podczas przeszukania funkcjonariusze odkryli dwie strzelby i 123 naboje do nich. Ponadto w domu znajdowało się pięć poroży zwierzyny łownej.
Mężczyzna nie miał zezwolenia na broń. Policja ustaliła, że kilka lat temu zatrzymany kupił dubeltówkę i sztucer od obywatela Ukrainy w pobliżu granicy z Polską. Jak twierdził, zakupy zrobił chcąc wstąpić do koła łowieckiego.
Efektowne poroże jeleniowatych mężczyzna miał - jak tłumaczył - znaleźć, gdy uczestniczył w nagonkach podczas legalnych polowań oraz w pobliżu swojego domu.
Prawo łowieckie wymaga rejestracji poroży i mężczyzna usłyszał zarzut nielegalnego ich posiadania. Drugi zarzut dotyczy posiadania broni długiej i amunicji bez wymaganego przepisami zezwolenia.
42-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego będzie odpowiadał przed sądem.
polsatews.pl
Czytaj więcej
Komentarze