"Wiatr wywiał, piasek wyszlifował". Nowa podobizna Lecha Kaczyńskiego na tablicy przed ratuszem
Płaskorzeźba przedstawiająca byłego prezydenta znajdująca się przed warszawskim ratuszem od początku wzbudzała wiele kontrowersji. Wygląda na to, że za wiele, gdyż w środę rano urzędnicy odkryli, iż podmieniono tablicę z wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego. Do autorstwa nikt nie chce się jednak przyznać, gdyż według prawa głaz z tablicą jest samowolą budowlaną.
Płaskorzeźbę odsłonięto 10 kwietnia, w szóstą rocznicę katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
- Głaz z tablicą upamiętniającą Lecha Kaczyńskiego na dziedzińcu Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego jest nielegalny, zostanie przeprowadzona kontrola - skomentowała wówczas sprawę prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Konserwator zabytków miał nakazać rozebranie samowolnego pomnika.
Ale nie tylko nielegalne postawienie rzeźby było problemem.
"Zupełnie niepodobny"
- Lech Kaczyński jest tu do siebie zupełnie niepodobny - zauważył Jarosław Jóźwiak, ówczesny wiceprezydent miasta. Zgodziło się z nim wielu mieszkańców.
Najprawdopodobniej z tego powodu w nocy z wtorku na środę płaskorzeźbę wymieniono. Choć, zdaniem posła PiS Andrzeja Melaka, który w kwietniu organizował odsłonięcie pomnika, nie jest wcale pewne, czy to "ktoś" czy "coś".
"To przyroda wyrobiła"
- Wie pan, to przyroda wyrobiła. Wiatr wywiał, piasek wyszlifował i zmienił się, wie pan. Siły przyrody... - powiedział w rozmowie z RMF.fm.
Kiedy jednak dziennikarz przyznał, że nowa podobizna jest dużo bardziej udana, poseł wyraźnie się ucieszył.
- Jak udana, to bardzo się cieszę. Dziękuję za uznanie - stwierdził.
RMF24
Czytaj więcej