Nazwała Michelle Obamę "małpą na szpilkach". Straciła pracę, a burmistrz podała się do dymisji
Ze stanowiskami pożegnały się Pamela Ramsey Taylor, urzędniczka z hrabstwa Clay w stanie Wirginia Zachodnia, oraz burmistrz miasteczka Clay Beverly Whaling. To efekt niewybrednego komentarza na Facebooku autorstwa Taylor. "Jestem zmęczona oglądaniem małpy na szpilkach" - napisała była pracowniczka urzędu zajmującego się starszymi i biedniejszymi mieszkańcami hrabstwa.
"To będzie odświeżające, mieć pełną klasy, piękną i dostojną pierwszą damę w Białym Domu" - dodała Taylor.
Jej wpis bardzo przypadł do gustu burmistrz Whaling. "Zrobiłaś mi dzień, Pam (tłumaczenie dosłowne z "Just made my day Pam", burmistrz w ten sposób wyraziła swoje rozbawienie - przyp. red.)".
W sieci błyskawicznie pojawiła się petycja o dymisję Whaling, którą podpisało ponad 100 tys. ludzi - burmistrz ustąpiła ze stanowiska. Zwolniona została ponadto Taylor.
Chodziło jej nie o kolor skóry, a o... urodę
Przeprosiny skierowane do wszystkich urażonych oraz samej pierwszej damy wystosował Jason Hubbard, członek rady miasta. Jak zauważył, "ta społecznośc nie jest zainteresowana nietolerancją rasową".
Tłumaczyła się także burmistrz Whaling, która stwierdziła, że po prostu cieszyła się ze zmiany w Waszyngtonie, a kto ją zna, "wie, że nie jest w jakikolwiek sposób rasistką".
Z kolei urzędniczka Pamela Ramsey Taylor dodała, że "chodziło o jej osobistą opinię o urodzie pani Obamy, a nie kolor jej skóry".
Zwolniona urzędniczka nie poczuwa się zresztą do winy - poinformowała, że ona i członkowie jej rodziny otrzymali po całym zdarzeniu pogróżki, w związku z czym skontaktuje się z prawnikami i podejmie kroki prawne przeciw osobom, które ją "oczerniły".
Białe miasteczko
W Clay mieszka 491 osób i żadna z nich nie jest czarnoskóra - wynika z danych amerykańskiego urzędu statystycznego. W całym hrabstwie mieszka ponad 9 tys. osób, z czego 0,2 proc. to Afroamerykanie.
W ostatnich wyborach prezydenkich 77 proc. głosujących w hrabstwie poparło Donalda Trumpa.
polsatnews.pl, telegraph.co.uk
Czytaj więcej