List gończy za podejrzanym o zabójstwo byłego piłkarza GKS Katowice

Polska
List gończy za podejrzanym o zabójstwo byłego piłkarza GKS Katowice
Policja

Prokuratura wydała list gończy za Dariuszem Nożownikiem podejrzanym o śmiertelne ugodzenie nożem 19-letniego Dominika, byłego piłkarza GKS-u Katowice. Do tragedii doszło w sierpniu, podczas bójki w pobliżu dworca PKP w Katowicach.

Śledczy zarzucają poszukiwanemu zabicie nastolatka i usiłowanie zabójstwa jego ojca.


Informację o wydaniu listu gończego przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. Prokuratura podała do publicznej wiadomości nazwisko poszukiwanego, w prasie można też publikować jego wizerunek.

 


Dwie rany kłute


Do zakończonego śmiercią nastolatka starcia doszło nad ranem w pobliżu dworca PKP w Katowicach. Dominikowi towarzyszył ojciec wraz z kilkoma osobami, które napotkały inną grupę, kilku młodych ludzi. Doszło do wymiany zdań, a następnie bójki. Dominik, któremu zadano ciosy nożem, zmarł po przewiezieniu do szpitala. Miał dwie rany kłute w okolicy klatki piersiowej.


Prokuratura przedstawiła już w tej sprawie zarzuty siedmiu mężczyznom, także ojcu Dominika. Sześciu z nich jest podejrzanych o udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym, jeden - o posiadanie narkotyków. Sprawa ojca nastolatka została wyłączona do odrębnego postępowania - nie może on być w jednym śledztwie zarówno podejrzanym, jak i pokrzywdzonym.


Grozi mu dożywocie


Mężczyzna, który według śledztwa zadał śmiertelne ciosy, zniknął. Ma usłyszeć zarzuty udziału w bójce i zabójstwa Dominika oraz usiłowania zabójstwa jego ojca.  Grozi mu za to dożywocie. Na razie prokuratura wydała za nim krajowy list gończy. Jeśli okaże się, że Nożownik przebywa za granicą, roześle za nim europejski nakaz aresztowania.


Według prokuratury, bójka miała charakter przypadkowy, "typowo chuligański" i nie ma ustaleń wskazujących, by miało to jakikolwiek związek z porachunkami pseudokibiców. Osoby biorące w nim udział były zarówno osobami atakującymi, jak również broniącymi się - informowali śledczy.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie