Prezes zarządu tureckiego dziennika "Cumhuriyet" aresztowany

Świat
Prezes zarządu tureckiego dziennika "Cumhuriyet" aresztowany
PAP/EPA/VEDAT ARIK

Sąd w Stambule podjął w sobotę decyzję o osadzeniu w areszcie tymczasowym Akina Atalaya, prezesa zarządu spółki wydającej opozycyjny dziennik "Cumhuriyet" - podała prorządowa agencja Anadolu. Atalay dołączył do 9 dziennikarzy zatrzymanych w ubiegłym tygodniu.

Decyzja sądu została podjęta na wniosek prokuratury, po trwającym całą noc przesłuchaniu podejrzanego.

 

Atalay został zatrzymany w piątek wieczorem na lotnisku, gdy wracał do Turcji. Nakaz aresztowania wydano wcześniej - podczas jego podróży służbowej do Niemiec.

 

Zastosowanie tak dotkliwego środka zapobiegawczego, oznaczającego całkowitą izolację podejrzanego od świata zewnętrznego, spotkało się z krytyką organizacji humanitarnych w Turcji i za granicą. Potępiono również aresztowania przeprowadzone przed tygodniem.

 

Wiele przestępstw, w tym związki z Gulenem

 

W ubiegłą sobotę sąd wydał decyzję o tymczasowym zatrzymaniu dziewięciu członków kierownictwa i dziennikarzy opozycyjnego dziennika. W poniedziałek zatrzymano redaktora naczelnego gazety - Murata Sabuncu.

 

Podejrzanym postawiono zarzuty popełnienia przestępstw w imieniu kurdyjskich bojowników i organizacji terrorystycznej FETO, a także związki z bractwem Fethullaha Gulena. Ankara oskarża przebywającego na emigracji w USA muzułmańskiego kaznodzieję o zorganizowanie nieudanego puczu 15 lipca, a także o to, że stworzył jakoby w Turcji struktury równoległe do państwowych, określane przez władze jako FETO. Gulen odrzuca te oskarżenia.

 

Początkowo zatrzymano 13 osób - kierownictwo gazety i dziennikarzy, ale kilka osób zwolniono, pozostawiając je pod nadzorem sądu. W areszcie przetrzymywanych jest obecnie 10 osób, włączając w to prezesa zarządu spółki wydającej "Cumhuriyet" Akina Atalaya.

 

Krytyczny wobec prezydenta

 

Wydawany od 1924 r. dziennik "Cumhuriyet" od dawna znajduje się na celowniku władz w Ankarze ze względu na jego otwarty krytycyzm wobec prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana i partii rządzącej.

 

W 2015 r. kierowany przez ówczesnego redaktora naczelnego Cana Dundara "Cumhuriyet" opublikował wideo, które wskazywało, że tureckie służby specjalne były zamieszane w dostawy broni dla rebeliantów w Syrii. Materiał był rezultatem jednego z licznych śledztw dziennikarskich prowadzonych przez dziennik.

 

Prezydent Erdogan obiecał wówczas Dundarowi, że "zapłaci wysoką cenę". Skazany przez sąd pierwszej instancji za ujawnienie tajemnic państwowych Can Dundar przebywa aktualnie w Niemczech, dokąd udało mu się zbiec.

 

Według danych udostępnionych Stowarzyszenie Dziennikarzy Tureckich (TGC) od czasu próby puczu w Turcji zamknięto 170 tytułów prasowych, 105 dziennikarzy zatrzymano w areszcie i unieważniono 770 akredytacji prasowych.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie