Pościg zakończony na barierkach. Auto było kradzione, a kierowca miał na koncie 41 zarzutów
Policjanci usiłowali zatrzymać w Łęgajnie (woj. warmińsko-mazurskie) do kontroli Nissana Micrę, który jechał nocą bez tylnego oświetlenia. Kierowca jednak przyspieszył i zaczął uciekać w kierunku Mrągowa. W mieście zabłądził i wjechał w barierki schodów. Okazało się, że nissan był kradziony, 34-latek nie miał prawa jazdy, a przed dwoma tygodniami postawiono mu 41 zarzutów kradzieży aut i włamań.
Podczas ucieczki jadący nissanem zajeżdżał drogę policjantom, a w Mrągowie przejechał przez środek dwóch rond. I tu się najwyraźniej pogubił, bo wjechał w wąską uliczkę i zakończył podróż.
Policjanci z Barczewa obezwładnili kierowcę. Później obejrzeli auto. Okazało się, że miało dwie różne tablice rejestracyjne i zostało skradzione dwa dni wcześniej w Olsztynie.
Andrzej U. usłyszał w środę kolejny już zarzut kradzieży. Pędzie odpowiadał w warunkach tzw. "recydywy", bo niespełna dwa tygodnie temu kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie przedstawili mu już zarzuty kradzieży i włamań do samochodów.
Podejrzanemu grozi teraz kara do 15 lat pozbawienia wolności.
polsatnews.pl
Komentarze