Wielka Brytania i Rumunia wejdą w skład batalionu NATO w Polsce
Żołnierze z Wielkiej Brytanii i Rumunii dołączą do dowodzonego przez USA wielonarodowego batalionu NATO, który zostanie rozmieszczony od przyszłego roku w Polsce - potwierdził w środę w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. - Bataliony będą koordynowane z Elbląga - powiedział szef MON Antoni Macierewicz.
Na spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu w środę uzgodniono, które kraje wyślą wojska na wschodnią flankę NATO: do Polski i krajów bałtyckich, gdzie rozmieszczone zostaną cztery batalionowe grupy bojowe liczące po około 1000 żołnierzy. Wzmocnienie wschodniej flanki zapowiedziano na lipcowym szczycie Sojuszu w Warszawie.
Według Stoltenberga w skład dowodzonego przez Kanadę wielonarodowego batalionu na Łotwie wejdą także siły z Albanii, Włoch, Polski i Słowenii.
Dowodzony przez Niemcy batalion na Litwie uzupełnią Belgia, Chorwacja, Francja, Luksemburg, Holandia i Norwegia.
Z kolei w skład batalionu w Estonii, w którym tzw. państwem ramowym będzie Wielka Brytania, wejdą także żołnierze z Danii i Francji.
"1 kwietnia pierwsze grupy batalionowe"
Jak powiedział Macierewicz na konferencji prasowej w kwaterze głównej NATO w Brukseli, dla Polski ważne jest, by w obecności sił NATO na wschodniej flance Sojuszu odgrywało rolę polskie dowództwo dywizji znajdujące się w Elblągu, które będzie "sytuowane na polskich możliwościach, choć oczywiście międzynarodowe".
- Została temu dowództwu przypisana rola koordynatora wszystkich czterech bojowych grup batalionowych, które będą działały w związku bezpośrednim z brygadami estońskimi, łotewskimi i litewskimi, ale koordynacja będzie należała do dowództwa sytuowanego w Elblągu - powiedział minister.
- 1 kwietnia na pewno będą stały pierwsze grupy batalionowe, zwłaszcza w Polsce - ta, za którą odpowiedzialni są Amerykanie, ale także - jak wiadomo - w tej grupie batalionowej weźmie udział także oddział z Wielkiej Brytanii oraz z Rumunii - poinformował minister. Trzonem oddziału mają być żołnierze z USA, Brytyjczycy i Rumuni mają przysłać do Polski po kompanii.
- Dużo wcześniej za to będą rozmieszczane wojska ciężkiej brygady pancernej amerykańskiej. W efekcie Polska stanie się takim głównym punktem odniesienia i obecności wojsk amerykańskich na wschodniej flance (NATO) - wyjaśnił Macierewicz. Dopytywany dodał, że brygada, którą wysłać mają sami Amerykanie (w przeciwieństwie do batalionów, które będą wielonarodowe), przybędzie do Polski w styczniu. Jej żołnierze mają stacjonować co najmniej w czterech miejscach, m.in. w Choszcznie (woj. zachodniopomorskie) i Żaganiu (lubuskie), z kolei batalion ma trafić do Orzysza i sąsiedniego Bemowa Piskiego (warmińsko-mazurskie).
PAP
Komentarze