"Kobiety w Polsce się boją" – organizatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w "Gościu Wydarzeń"
- Już w szkole dziewczynki są ofiarami agresji seksualnej. Nie pomaga im się. Są wychowywane do tego, żeby się bać chłopców. Chcemy eliminowania pogardy i przemocy w przestrzeni publicznej - powiedziała w programie "Gość Wydarzeń" Agata Czarnacka, współorganizatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
- Problem polega na tym, że kobiety w Polsce się boją. Nie żyją w poczuciu bezpieczeństwa i to dotyczy wielu wymiarów życia - podkreśliła Czarnacka.
"Dość pogardy"
Jak zaznaczyła, "kobiety nadal chcą wychodzić na ulicę". - Dość pogardy i przemocy wobec kobiet. Wobec protestujących wylała się taka fala nienawiści w internecie i niestety ze strony polityków w szczególności prawicy, że poczułyśmy się zobowiązane, żeby na nią odpowiedzieć. Po prostu mamy dość - powiedziała.
- Mamy dość nazywania nas nieładnie, wzywania do przemocy wobec feministek, życia w ciągłym strachu - dodała.
Czarnacka podkreśliła, że protestujące chcą, żeby "rządzący zastanowili się co zrobić, żeby kobietom żyło się łatwiej i nie w ciągłym strachu". Dodała, że nie chcą składać projektu ustawy.
"Aborcja jest środkiem planowania rodziny"
Zaznaczyła, że jednym z postulatów sygnatariuszy petycji złożonej w poniedziałek w biurach poselskich jest "pełen dostęp do środków planowania rodziny dla wszystkich opcji światopoglądowych, m.in. aborcji na żądanie".
Jak dodała, "aborcja nie jest środkiem antykoncepcyjnym, ale jest środkiem planowania rodziny". Zdaniem Czarnackiej, "środki antykoncepcyjne powinny być dostępne i refundowane tak, by do aborcji dochodziło jak najrzadziej".
Organizatorka strajku zapowiedziała, że protesty będą trwały "dopóki nie będziemy się czuły bezpiecznie". - Dopóki nie ustanie pogarda i przemoc wobec kobiet. Da się to rozwiązać na gruncie obecnego prawa - dodała.
"Chciałybyśmy, żeby trwała walka o pokój"
Jak podkreśliła, ważnym postulatem protestujących jest "dążenie do pokoju i zaprzestanie militaryzacji społeczeństwa". Jako przykład takiego działania podała zaprzestanie wspierania klas mundurowych. - Chciałybyśmy, żeby trwała walka o pokój - dodała.
- To jest sygnał dla rządzących. Wydaje się, że w tej chwili wszystko musi się zmienić, my się ciągle boimy wojny, biedy i gwałtu - powiedziała Czarnacka. Na uwagę prowadzącej Doroty Gwaryluk, że nie tylko kobiety boją się wojny, a w obliczu narastającego niepokoju na świecie rozbrojenie nie byłoby najlepszym pomysłem, Czarnacka odpowiedziała, że "militaryzacja to przyzwolenie na agresję w przestrzeni publicznej i prywatnej". - Nastawienie na militaryzację bardzo zmienia świadomość i jesteśmy tego świadkami - dodała.
- Nie żądamy niemożliwego. Żądamy od rządzących wzmożenia wysiłku na rzecz pokoju na świecie i w regionie - podkreśliła Czarnacka.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej