Schetyna: PiS zaczyna tracić grunt pod nogami
- Planowany przez Jarosława Kaczyńskiego objazd po kraju, to próba zareagowania na kryzys polityczny i wizerunkowy. To pokazuje, że PiS zaczyna tracić grunt pod nogami - ocenił we wtorek szef PO Grzegorz Schetyna.
Według informacji od polityków Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński od października tego roku do jesieni 2017 roku planuje objazd Polski obejmujący m.in. spotkania z wyborcami i lokalnymi strukturami partii.
Prezes PiS przez rok chce odwiedzić około 70 miast i miejscowości.
"Kaczyński chce oszukać rzeczywistość"
Szef PO pytany we wtorek na konferencji prasowej w Kielcach, czy ten planowany przez lidera PiS objazd jest początkiem kampanii przed wyborami samorządowymi odparł, że jest to raczej próba zareagowania na kryzys, na polityczną zadyszkę, która dopada PiS.
- To się zaczęło tak naprawdę od akcji "Pisiewiczów - Misiewiczów", od odkrycia polityki personalnej, którą prowadzi Prawo i Sprawiedliwość. Potem "czarny marsz" - to są wszystko straty wizerunkowe, straty polityczne, które pokazują, że PiS tak naprawdę zaczyna tracić grunt pod nogami - powiedział Schetyna.
Jego zdaniem, prezes PiS chce wykorzystać swoje doświadczenie z poprzednich ośmiu lat, kiedy jego partia była w opozycji.
- Uważa, że jeżdżąc po Polsce będzie w stanie zagłaskać, czy oszukać rzeczywistość. Wytłumaczyć ludziom, pokazać Polakom inną rzeczywistość, niż ona istnieje - stwierdził.
Schetyna wylicza błędy PiS
- Mogę mu dzisiaj bardzo wyraźnie powiedzieć, że nie ma drugiej rzeczywistości, jest jedna rzeczywistość: oszustw wyborczych, które były składane w kampanii, nierealizowania obietnic, zrujnowania budżetu i jeszcze skoku na państwową kasę i państwowe spółki plus projekt zaostrzenia ustawy aborcyjnej - mówił Schetyna.
Jak dodał, "to jest dzisiaj prawda o rządach PiS i o państwie PiS". - Żeby prezes Kaczyński odbył 1000 spotkań w ciągu najbliższego roku, to nie oszuka rzeczywistości, nie oszuka Polaków. Bolesnych słów dowie się w czasie tych spotkań i zobaczy naprawdę rozczarowanych ludzi - stwierdził szef PO.
PAP
Czytaj więcej