Zerwał umowę na emisję filmu w TVP po wpisie na Twitterze szefowej "Wiadomości"
Przemysław Orcholski, prezes firmy producenckiej Fabryka Filmu, zerwał umowę z Telewizją Polską na emisję swego dokumentu o pierwszym polskim locie na paralotniach ze szczytu Mont Blanc. Jak wyjaśnił, bezpośrednią przyczyną był wpis na Twitterze Marzeny Paczuskiej, szefowej Wiadomości TVP 1, po śmierci Andrzeja Wajdy: "Andrzej Wajda R.I.P. Walcie się dalej #NieOddamyWamKultury".
"Nie chcemy występować między prezenterami i reporterami, którzy pełnią funkcje polityczne. Nie będziemy pokazywać naszych twarzy na tych samych antenach, które głoszą, że Czarny Protest to margines, że ludzie z KOD-u to zadymiarze zakłócający pogrzeby, a Komisja Europejska działa na polityczne zamówienie" - napisał Orcholski do prezesa TVP Jacka Kurskiego w liście, który opublikował press.pl.
Konsekwencje finansowe? Liczymy się z tym
Orcholski przyznaje, że bezpośrednią przyczyną jego decyzji był jednak wpis Paczuskiej "Walcie się dalej". Ten tweet wywołał falę oburzenia w mediach społecznościowych.
Paczuska broniła się tłumacząc, że jej intencje zostały źle zrozumiane, ale tweet usunęła.
Orcholski zdaje sobie sprawę, że zerwanie umowy naraża jego firmę na konsekwencje finansowe.
- Nie ma takich umów i takich pieniędzy, które mogłyby nas zmusić do pokazywania się między ludźmi, którzy tolerują takie zachowania jak wpis Marzeny Paczuskiej - stwierdził prezes Fabryki Filmu w rozmowie z press.pl.
Jego słowa natychmiast skomentowano. Dziennikarz i publicysta Samuel Pereira napisał, że firma Orcholskiego dostała niegdyś od SLD ponad 650 tys. zł.
...a "Fabryka Filmów" Przemysława Orcholskiego (który dziś zarzuca innym "pełnienie funkcji politycznych") dostała od SLD ponad 650K :)
— Samuel Pereira (@SamPereira_) 11 października 2016
Przypomniał też, że Przemysław Orcholski otrzymał tytuł "Hieny Roku" od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. SDP przyznało mu go za komentarz do materiału dotyczącego pomyłki ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego w oświadczeniu majątkowym.
Musieli przeprosić
Sprawa trafiła do sądu. Orcholski wytoczył SDP proces za zdyskredytowanie go jako dziennikarza. Sąd Najwyższy orzekł w kwietniu 2015 r, że nie wskazano żadnej konkretnej manipulacji, jakiej miał dokonać Orcholski. Uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego, i w efekcie SDP przeprosiło Orcholskiego.
- Wyrok sądu zamyka sprawę i nie mam nic do dodania - powiedział polsatnews.pl Przemysław Orcholski. Natomiast wypominanie Pereiry, że Fabryka Filmu przyjmowała pieniądze od SLD skwitował krótko: - Kim jest Pereira?
Dodał, że Fabryka Filmu produkowała i produkuje programy telewizyjne dla wielu firm i partii politycznych, w tym dla SLD.
press.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej