Zabił młotkiem 51-latka. Nie chciał dokładać się do czynszu
19-letni mężczyzna podejrzany jest o zabójstwo swojego 51-letniego niepełnosprawnego współlokatora. Do zdarzenia doszło w Zabrzu w poniedziałek w nocy. Po zabójstwie mężczyzna zbiegł do Warszawy. Jeszcze tej samej nocy został zatrzymany. Wczoraj usłyszał zarzuty.
Do zbrodni doszło w jednym z mieszkań przy ulicy Sierotki w centrum Zabrza. 19-letni mężczyzna miał, jak nieoficjalnie ustalił "Dziennik Zachodni", uderzyć niepełnosprawnego młotkiem i zmasakrować mu głowę.
Motywy, jakie kierowały sprawcą, nie są do końca jasne. 19-latek odmówił bowiem składania zeznań. - Z niepotwierdzonych informacji wiemy, że mogło dojść do zbrodni na tle finansowym. Powodem mogło być to, że nie chciał dokładać się do czynszu - powiedziała Polsat News st. sierż. Agnieszka Żyłka. Mężczyzna od kilku miesięcy wynajmował pokój u niepełnosprawnego 51-latka.
Zabił niepełnosprawnego, gdy ten zasnął
- Sprawca wykorzystał sen mężczyzny, zaatakował go, kiedy ten położył się spać - dodała st. sier. Żyłka. Wyjaśniła, że wcześniej doszło między mężczyznami do kłótni.
Po zbrodni 19-latek zbiegł do Warszawy. Został zatrzymany jeszcze tej samej nocy na Dworcu Centralnym. - Spacerował po peronie, został wylegitymowany i okazał się być poszukiwanym mężczyzną - dodała st. sierż. Żyłka.
polsatnews.pl
Komentarze