Zgłosiła kradzież auta. Okazało się, że nie zaciągnęła hamulca i samochód odjechał
Mieszkanka Wałbrzycha (woj. dolnośląskie) zgłosiła policji kradzież samochodu, gdy po powrocie z zakupów nie zastała go na sklepowym parkingu, na którym zaparkowała.
W poniedziałek wieczorem 24-latka zgłosiła kradzież na komisariacie w Wałbrzychu.
- Zdenerwowana złożyła zawiadomienie o kradzieży swojego samochodu marki audi a4 - poinformowała podkom. Joanna Żygłowicz z wałbrzyskiej policji. - Oświadczyła, że zaparkowała auto przy ulicy Moniuszki, po czym wybrała się na zakupy do pobliskiego marketu. Gdy wróciła pojazdu już nie było - dodała. 24-latka oceniła straty na 3 tys. zł.
Policjanci pojechali w miejsce zdarzenia. Po kilkunastu minutach okazało się, że auto stało kilka metrów dalej, gdyż z powodu niezaciągniętego hamulca stoczyło się z górki, na której jest parking.
- Kobietę pouczono, aby była ostrożniejsza, bo skutki takiego roztargnienia mogłyby skończyć się o wiele gorzej - stwierdziła podkom. Żygłowicz.
Za bezzasadne wezwanie policji grozi areszt bądź grzywna w wys. 1500 zł.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze