Boniek: jest mi wstyd, ale pomogę Legii. Ostatni raz!
12 października UEFA rozpatrzy odwołanie Legii w sprawie zamknięcia stadionu na mecz z Realem. - Nie mogę nic obiecać, ale zrobię ze swojej strony wszystko, aby jednak sympatycy Legii, sympatycy futbolu mogli z trybun radować się tym spotkaniem - powiedział w rozmowie z Polsat Sport Zbigniew Boniek, prezes PZPN.
- Zachowanie w czasie spotkania Legii z Borussią było skandaliczne. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jednak pomogę Legii, po raz ostatni, ale pomogę... Już rok temu - gdy pomogłem Lechowi - mówiłem, że robię to po raz ostatni. Tym razem to już jednak naprawdę ten ostatni raz. Rzucę na szalę mój autorytet w UEFA - wystosuję pismo, w którym jako prezes PZPN zaapeluję o łagodniejsze potraktowanie Legii - zapowiedział Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
Prezes PZPN dodał, że dla niego mecz Legia - Real ma "wymiar historyczny". - Naprawdę tak sądzę. Mistrz Polski kontra triumfator Ligi Mistrzów! - wspaniała sprawa. Nie jest to pierwsza wizyta "Królewskich" w Polsce, ale to zawsze święto dla całej piłkarskiej Polski - stwierdził.
Boniek wyjaśnił również, dlaczego to taka ostatnia interwencja z jego strony. - Bo jest mi zwyczajnie wstyd. Ile można się tłumaczyć za garstkę nieodpowiedzialnych ludzi? - wyjaśnił.
Cała rozmowa na portalu polsatsport.pl.
Zamknięty stadion
Komisja Dyscyplinarna UEFA ukarała Legię Warszawa zamknięciem stadionu przy Łazienkowskiej na najbliższy mecz domowy w piłkarskiej Lidze Mistrzów, czyli z Realem Madryt 2 listopada. Stołeczny klub ma także zapłacić 80 tysięcy euro grzywny. Władze mistrza Polski odwołują się od tej decyzji.
Decyzja UEFA ma związek z wydarzeniami, do jakich doszło w trakcie meczu pierwszej kolejki Ligi Mistrzów Legii z Borussią (0:6), 14 września przy Łazienkowskiej.
Do zajść na trybunie zachodniej warszawskiego stadionu doszło około 10 minut przed końcem pierwszej połowy. Jak poinformowali przedstawiciele policji, grupa około 170 osób staranowała jedną z bram i była bliska przedostania się do sektora zajmowanego przez kibiców drużyny przyjezdnej.
Polsat Sport
Czytaj więcej
Komentarze