"To nie były przeprosiny i rozliczenia" - Lewandowski o konwencji PO
- Platforma Obywatelska przeprowadziła Polskę przez najsroższy kryzys gospodarczy w powojennej Europie i to w taki sposób, że Polacy praktycznie tego nie odczuli. Dzisiaj przeprosiny i rozliczenia były raczej na drugim planie - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Janusz Lewandowski, europoseł PO, komentując niedzielną konwencję krajową swojej partii.
Podczas niedzielnej konwencji krajowej w Gdańsku PO m.in. przyjęła deklarację programową, która określa kierunki działalności partii na najbliższe lata.
- To był trudny rok i dzisiejsza konwencja, to było raczej nowe otwarcie, niż rozliczenia - stwierdził europoseł PO. - Teraz warto się przygotować na nowe rozdanie - dodał.
Jak ocenił, "Polacy są zmęczeni PiS-em" i "PO może wygrać razem z ugrupowaniami, które widzą, ze w Polsce, że się dzieje". - Już po roku jest to bardzo widoczne dla coraz liczniejszych grup społeczeństwa, mimo prób przekupieia, m.in. 500 zł na dziecko - wyjaśnił.
W planowanej debacie w PE "Polska czarnym ludem"
Lewandowski odniósł się także do debaty na temat praw kobiet w Polsce, która ma się odbyć 5 października w Parlamencie Europejskim.
- Ta debata znowu będzie czynić z Polski "czarnego luda". To straszne, ta ruina wizerunkowa po niespełna roku, kiedy to można byłoby być niezwykle dumnym z bycia Polakiem. Teraz co rusz są rezolucje i debaty, że w Polsce się źle dzieje - skomentował europoseł PO.
Jak przyznał "ostatnie protesty kobiet są bardzo uzasadnione". Wyjaśnił, że obowiązująca obecnie w Polsce ustawa aborcyjna mimo, że jest "jedną z najostrzejszych i najbardziej rygorystycznych w Europie", to została "wynegocjowaną jako kompromis z udziałem Kościoła z niemałym trudem".
- To jedno z wielkich zwycięstw rozsądku nad emocjami. Otwieranie tego kompromisu na nowo nikomu nie służy, jest rodzajem nowej wojny domowej, która będzie dzieliła Polaków - ocenił Lewandowski.
Zaznaczył, że PO nie będzie uczestniczyła w środowej debacie. Ja rozumiem protest kobiet, w jakiś sposób pokażemy, że się z nimi solidaryzujemy. Jednak uważamy, że UE nie jest instytucją która zajmuje się sprawami światopoglądowymi - wyjaśnił.
"CBA i IPN uległy zwyrodnieniu"
Europoseł mówił także o wypowiedzi przewodniczącego PO, Grzegorza Schetyny podczas konwekcji krajowej partii, w której zapowiedział likwidację CBA i IPN.
- CBA to instytucja, która powstała w dobrej wierze, ale jest nadużywana przez ludzi, którzy nigdy już nie powinni zbliżyć się do władzy państwowej. Przecież szef CBA ma wyrok z sądowy z uwagi na nadużywania tych instrumentów. Co prawda został uniewinniony, wyrok nie jest prawomocny, ale zapadł- zauważył.
Zdaniem europosła "IPN ma podobną biografię". - Też został powołany w dobrej wierze i spełniał wiele użytecznych dochodzeń co do historii, ale prawdziwe autorytety polskiej historii i tak się obronią. Można co najwyżej "gryźć po łydkach", a to nie jest zadanie Instytutu - tłumaczył.
- To kolejna instytucja, która uległa zwyrodnieniu w rękach ludzi, którzy uczynili z niej rodzaj policji historycznej, tzn. budowania jedynej słusznej interpretacji w historii, w której bracia Kaczyńscy wypierają Lecha Wałęsę - przekonywał Lewandowski.
Polsat News
Czytaj więcej