Naprawili to, co dotąd wymieniali. Pionierskie zabiegi plastyki zastawki aortalnej w Katowicach
Dwa pionierskie zabiegi naprawy niedomykalnej zastawki aortalnej ze wszczepieniem specjalnego pierścienia przeprowadzili w tym tygodniu lekarze z Oddziału Kardiochirurgii Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach.
Istotą operacji było pozostawienie pacjentom własnej zastawki aortalnej i wszczepienie owalnego pierścienia, dzięki któremu uszczelniono przepływ krwi. Dotychczas operacje naprawcze wady zastawki aortalnej polegały na naprawie samych płatków zastawki, brakowało natomiast skutecznej metody stabilizacji pierścienia aortalnego. Obaj pacjenci czują się dobrze, a wyniki badań kontrolnych są satysfakcjonujące.
Jak wyjaśniali podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach specjaliści, naprawa zastawki aortalnej była dotąd dla lekarzy ogromnym wyzwaniem, ze względu na jej usytuowanie i bardzo trudne warunki, w jakich pracuje.
- Kiedyś wymieniano taką zastawkę, bo nie było innej możliwości i to jest prawidłowe działanie, ale potem mamy sztuczną zastawkę. Jeśli to zastawka mechaniczna - chory musi stale przyjmować leki przeciwkrzepliwe, z kolei zastawki biologiczne mają jednak ograniczoną trwałość - powiedział szef zespołu chirurgów prof. Marek Jasiński.
Większość pacjentów ma jednocześnie tętniaka aorty
- Szczególne wyzwanie w leczeniu tych chorych polega też na tym, że większość pacjentów, którzy mają niedomykalność zastawki aortalnej, ma jednocześnie tętniaka aorty. W dodatku są to z reguły ludzie młodzi, do 50. roku życia. Mamy więc do czynienia z operacją, która ma starczyć na 20-30 lat. Przełomowy moment, z którym być może mamy do czynienia jest taki, że pierścień pozwoli być może ustandaryzować tę operację, by jej efekty trwały przez 20-30 lat- dodał.
Dr Radosław Gocoł podkreślił, że stosowane dotąd przy naprawie zastawki aortalnej techniki operacyjne są trudne i nie każdy chirurg się ich podejmuje. - Dlatego ten pierścień może być tak przełomowy, bo wszczepienie go nie jest tak trudne, jak wykonanie tych operacji i możemy zwiększyć znacznie dostępność ingerencji dla chirurgów w naprawy zastawki aortalnej - powiedział.
Ogromna większość pacjentów cierpiących z powodu niedomykania się zastawki aortalnej ma jednocześnie tętniaka aorty, stąd są to operacje pilne, bo pęknięcie tętniaka oznacza zagrożenie życia. Podłożem choroby jest często wrodzona wada zastawki aortalnej przy jednoczesnym upośledzeniu budowy tkanki łącznej.
Operacje przeprowadził zespół w składzie: prof. Marek Jasiński, dr Damian Hudziak, dr Radosław Gocoł oraz lekarz Adam Kowalówka.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze