Zawodowy pustelnik zacznie pracę w Szwajcarii
Miasto Solura (Solothurn) w północno-zachodniej części Szwajcarii zatrudniło byłego niemieckiego policjanta do pracy w charakterze pustelnika.
55-letni Michael Daum zacznie pracę od 1 października. Wybrano go spośród 22 kandydatów. Jest rozwiedziony i ma czworo dzieci. Teraz jego zawodowym obowiązkiem będzie prowadzenie samotnego życia w pustelni znajdującej się w wąwozie Verena niedaleko Solothurn.
Ma opiekować się także pobliską kaplicą świętego Marcina, gdzie odbywają się m.in. śluby.
W zamian dostał możliwość darmowego zamieszkiwania pustelni i 2 tys. franków szwajcarskich (prawie 8 tys. zł) miesięcznie.
Stara tradycja pustelnicza
Miasto zatrudniło pustelnika, by kontynuował ponad 500-letnią tradycję. Nawiązuje ona do działającej w trzecim wieku w tym samym miejscu świętej Wereny.
Według tradycji, święta przybyła z Egiptu do Italii. Uznawana była za dobrodziejkę i uzdrowicielkę. Przeprowadziła się do Solury(Solothurn), gdzie osiadła w pustelni w wąwozie koło miasta, nazwanym później jej imieniem.
Zgodnie z legendą do jej pustelni trafiali ludzie chorzy, którzy w wyniku jej działań (cudów) odzyskiwali zdrowie.
Przygotowany do "zawodu" pustelnika
Michael Daum po odejściu z policji studiował teologię katolicką i praktyki medytacyjne mnichów. Teraz będzie też musiał udowodnić, że jest w stanie nawiązać dobre relacje z odwiedzającymi wąwóz turystami.
Jego poprzedniczka, siostra Benedykta, zrezygnowała w lutym po sporze z władzami miasta o to, jaką rolę powinna spełniać pustelnia i przebywająca w niej osoba.
thelocal.chf, polsatnews.pl
Czytaj więcej