"Patrzyła na swojego rywala z ledwo skrywaną pogardą". Media o debacie Clinton-Trump
Hillary Clinton była solidnie przygotowana do pierwszej debaty telewizyjnej z Donaldem Trumpem, który nie wypadł przekonująco jako "kandydat zmiany" - oceniają we wtorek światowe agencje. Clinton była w najlepszej formie, Trump nie był w najgorszej - pisze AP. Spokój Hillary Clinton wygrał z brakiem opanowania i nieprzygotowaniem Donalda Trumpa - oceniły brytyjskie gazety.
Hillary Clinton była solidnie przygotowana do pierwszej debaty telewizyjnej z Donaldem Trumpem, który nie wypadł przekonująco jako "kandydat zmiany" - oceniają we wtorek światowe agencje. Clinton była w najlepszej formie, Trump nie był w najgorszej - pisze AP.
"Startując jako antyestablishmentowy kandydat Donald Trump przystąpił do debaty prezydenckiej w poniedziałek wieczorem, żeby uparcie przypominać swój apel o daleko idące zmiany w polityce i zjednać sobie miliony niezdecydowanych wyborców" - pisze we wtorek Reuters.
Komentuje, że kandydat Republikanów najwyraźniej nie był w stanie skorzystać z tej szansy wobec widowni, sięgającej według niektórych szacunków 100 milionów, i zamiast zaprezentować się jako kandydat zmiany, "spędził większość wieczoru wymieniając osobiste zniewagi z demokratyczną oponentką, Hillary Clinton".
Clinton "była wygładzona, przygotowana i z tego dumna"
Associated Press wyraża przekonanie, że ani Clinton, ani Trump zapewne nie zdołali przyciągnąć wielu niezdecydowanych wyborców. Jeśli Demokratka zamierzała wepchnąć swego "znanego z nieprzewidywalności oponenta" w dyskwalifikującą sytuację, to nie udało jej się osiągnąć tego celu - zauważa. "A jeśli Trump chciał przekonać Amerykę, głównie kobiety, że zakończył przemianę z symbolu pop kultury w przywódcę godnego Gabinetu Owalnego, to ma przed sobą jeszcze długą drogę" - dodaje.
Zauważa jednocześnie, że Clinton "była wygładzona, przygotowana i z tego dumna", a do tego wystąpiła z "ciętymi i przećwiczonymi odpowiedziami". Trump natomiast uniknął kolejnej wielkiej wpadki, ale "trudno było dostrzec, by bardzo złagodził swój wizerunek".
AP wskazuje, że Trump przez większość 90-minutowego show był zepchnięty do defensywy.
"Wił się i unikał kolejnych ciosów"
"To była jedna z najbardziej dzikich i najdziwniejszych debat w historii" - napisał "The Guardian".
" Naród, który stworzył starcia pomiędzy Batmanem i Supermanem, Kapitanem Ameryką i Ironem Manem, tym razem wstrzymał oddech na starcie pomiędzy Panią Wiem Wszystko i Panem Nie Wiem Nic" - żartowali dziennikarze gazety.
Jak ocenili, Clinton "patrzyła na swojego rywala z ledwo skrywaną pogardą", kiedy ten "wił się i unikał kolejnych ciosów, używając niespójnych wymówek".
"Trump nie wyglądał prezydencko"
Podobnego zdania byli dziennikarze centroprawicowego "The Timesa", którzy ocenili, że "pod koniec debaty to Clinton była prawdopodobnie bardziej zadowoloną z dwóch osób na scenie". "Udało jej się główne zadanie: przeszkadzanie Trumpowi w tym, żeby wyglądał prezydencko i jak mąż stanu" - napisali.
"Trump jednak nie przegrał zupełnie i sam zdołał zadać wystarczająco dużo celnych ciosów, aby utrzymać napięcie przed dalszymi debatami" - podkreślili.
"Dzisiejsza debata przyniosła bolesną lekcję dla Trumpa: w debatach między kandydatami rywalizującymi o najpotężniejsze stanowisko na świecie nie można opierać się na improwizacji. Republikański kandydat ewidentnie zignorował prośby swojego zespołu o przeczytanie analiz i materiałów przygotowujących do dyskusji, jakby myślał, że jego brawura i talent do robienia show wystarczą" - napisała komentatorka "Telegrapha" Ruth Sherlock.
"Dzisiejszej nocy Trump nie wyglądał prezydencko" - podsumowała Sherlock.
PAP
Komentarze