Oficerowie, którzy pobili policjantów, zwolnieni ze służby
"Kategorycznie potępiamy zachowanie jakiego dopuścili się oficerowie naszej brygady. Nie pozwolimy, aby jeden incydent przekreślił ponad dwudziestoletni dorobek naszych dokonań. Trzej oficerowie od 21 września nie są już żołnierzami naszej brygady" - oświadczył płk dypl. Jarosław Gromadziński, dowódca 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej, przełożony żołnierzy. Wszyscy przeszli do rezerwy kadrowej.
Pułkownik podkreślił, że jednostka utrzymuje dobre relacje z innymi formacjami mundurowymi.
Jak dodał, brygada "nieustannie, w pocie czoła, szkoli się na wielu kierunkach, doskonaląc swoje żołnierskie umiejętności" i "wszyscy razem i z osobna ciężko pracują na dobre imię brygady".
Popis siły wojskowych
W ubiegłym tygodniu trzej oficerowie, płk. Piotr B., zastępca dowódcy 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej oraz ppłk. Arkadiusz K. - dowódca 1 batalionu zmechanizowanego z Orzysza i jego zastępca mjr Robert J., wszczęli awanturę w restauracji luksusowego hotelu w Giżycku. Po tym, gdy jeden z żołnierzy zaatakował barmana obsługa hotelu wezwała policję.
Na miejsce przyjechał tzw. patrol mieszany tzn. policjantka ze strażnikiem miejskim. Gdy policjantka zobaczyła, że awanturę wszczęło trzech rosłych mężczyzn wezwała posiłki - przyjechał patrol złożony z policjantki i policjanta. Podczas wyprowadzania awanturujących się mężczyzn z restauracji na korytarzu zaatakowali oni policjantów. W efekcie funkcjonariusze użyli gazu i zakuli awanturujących się w kajdanki. W czasie interwencji policjanci doznali urazów kończyn i żeber, przebywają na zwolnieniach lekarskich.
Wszyscy awanturujący się żołnierze byli pijani, mieli od 1,2 do 2 promili alkoholu. W miniony piątek giżycka prokuratura przedstawiła im zarzuty. Robert J. usłyszał zarzut znieważenia policjantów (grozi za to do 2 lat więzienia), Arkadiusz K. znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza i osoby prywatnej, a Piotr B. - znieważenia i naruszenia nietykalności policjantów, za co grozi 3 lata pozbawienia wolności.
Wojskowi po przesłuchaniach i wpłaceniu kaucji (od 7 do 15 tys. zł) wrócili do domów.
Za incydent z udziałem oficerów 15 GBZ policjantów przeprosił dowódca tej jednostki, a wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński, który w sobotę odwiedził policjantów zapewniał, że ten incydent nie wpłynie na dobre stosunki i współpracę między resortami MSWiA oraz MON.
polsatnews.pl, PAP