Budka: nikt nie będzie płakał w Platformie za Stefanem Niesiołowskim. Schetyna: to polityczny błąd

Polska
Budka: nikt nie będzie płakał w Platformie za Stefanem Niesiołowskim. Schetyna: to polityczny błąd
PAP/Andrzej Grygiel

Odejście Stefana Niesiołowskiego z PO do nowego koła poselskiego nie zagrozi Platformie i nie spowoduje odejścia kolejnych posłów; to polityczny błąd - uważa szef Platformy Grzegorz Schetyna. Wiceszef PO Borys Budka pytany o konsekwencje powstania nowego koła dla PO powiedział, że Niesiołowski "jest już u schyłku kariery politycznej, a jego odejście nic nie zmieni na scenie".

W skład nowego koła Europejscy Demokraci weszło trzech posłów usuniętych w lipcu z Platformy Obywatelskiej: Jacek Protasiewicz, Stanisław Huskowski i Michał Kamiński. Do koła dołączył też Stefan Niesiołowski, który w środę wystąpił z PO.

 

Szef PO Grzegorz Schetyna pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy dołączenie Niesiołowskiego do nowego koła może zagrozić Platformie, odpowiedział: "nie, dlatego, że to jest polityczny błąd". - Trzeba szukać pomysłu na koordynację i budowanie wspólnoty, a nie podział - podkreślił.

 

- Rozumiem decyzję trzech posłów, którzy nie są w Platformie, ale Stefana Niesiołowskiego nie. Po ludzku mi żal, że nie będzie z nami - mówił przewodniczący PO.

 

Dopytywany, czy decyzja byłego wicemarszałka Sejmu może spowodować odejście innych posłów z Platformy, Schetyna zaprzeczył.

 

"Lepiej i dla niego, i dla nas"

 

Podobną opinię wyraził wiceszef PO Borys Budka. Pytany w środę o konsekwencje powstania nowego koła dla PO powiedział, że Niesiołowski "jest już u schyłku kariery politycznej, a jego odejście nic nie zmieni na scenie". - Nikt nie będzie płakał w Platformie za Stefanem Niesiołowskim, choć bardzo szanuję jego działalność, szczególnie w najtrudniejszych latach, gdy był wyjątkowym opozycjonistą - podkreślił.

 

Według niego były wicemarszałek Sejmu "w wielu wypowiedziach kwestionował drogę obraną przez PO". - Lepiej i dla niego, i dla nas, że podjął formalną decyzję, bo wszystkim będzie lżej - zaznaczył Budka.

 

Jeśli członkowie nowego koła skupią się na pozytywnej pracy, czyli recenzowaniu obecnej władzy - mówił polityk - to życzę im powodzenia; a jeśli - jak dodał - koło powstało, by wyciągać innych posłów z PO, to jego istnienie nie ma sensu. Pytany, czy dopuszcza możliwość odejścia kolejnych posłów Budka odpowiedział, że "nikt nie będzie odchodzić z PO".

 

Podobnego zdania jest b. liderka PO Ewa Kopacz, która pytana, czy PO jest zagrożona powstaniem nowego koła odpowiedziała: - To nie pierwsze koło, które się tworzy w polskim parlamencie. Ja tu jestem 15 lat i parę kół już widziałam.

 

"4-osobowy skład koła nie jest ostateczny"

 

Jacek Protasiewicz, który będzie szefem koła Europejscy Demokraci , poinformował na konferencji prasowej, że jego nazwa wynika z chęci obrony "dwóch najważniejszych zdobyczy" ostatniego 25-lecia, które są "zagrożone przez rządy PiS". Jak zastrzegł, 4-osobowy skład koła nie jest ostateczny.

 

 - Nie oznacza to jednak, że prowadzimy jakieś negocjacje i wyciągamy posłów. Wiemy tylko, że jest co najmniej dwa razy tyle, jak tu stojących, którzy pytali nas, zastanawiali się. Może potrzebują więcej czasu. My to tez rozumiemy - powiedział Protasiewicz.

 

"Zagrożeniem dla Polski jest PiS"

 

Niesiołowski swą decyzję o wystąpieniu z PO uzasadnił tym, że partia ta, zamiast walczyć z PiS, zajmuje się czystkami wewnętrznymi.- "Zagrożeniem dla Polski jest PiS. Platforma, zwłaszcza (szef partii) Grzegorz Schetyna, jego najbliższe otoczenie, zachowuje się od początku, tak jakby głównym problemem byli ludzie, którzy nie są wielbicielami pana Schetyny w Platformie. Ta partia przestaje być demokratyczna - podkreślił polityk.

 

PAP

az/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie