Krajowe Biuro Wyborcze będzie domagać się odszkodowania od firmy, która przygotowała system informatyczny
KBW - niezależnie od przekazania sprawy do Prokuratorii Generalnej - zamierza wystąpić na drodze cywilnej do sądu o odszkodowanie od firmy Nabino, która przygotowała system informatyczny podczas wyborów samorządowych w 2014 r. - powiedziała w piątek szefowa KBW Beata Tokaj.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego poinformowała, że do końca przyszłego tygodnia delegatury KBW mają przesłać wyliczenia kosztów, które poniosły w związku z opóźnieniem podania wyników wyborów samorządowych w 2014 r. - poinformowała. Powiedziała, że zawiadomienie do Sądu Okręgowego w Warszawie jest już przygotowane. - Czekamy na rozliczenie delegatur KBW - dodała Tokaj.
429 tys. zł za niegotowy system
Podczas wyborów samorządowych komisje terytorialne miały problem z obliczaniem wyników w systemie i sporządzaniem protokołów z głosowania. W efekcie opóźniło się podanie zbiorczych wyników głosowania.
Według KBW wybrana w przetargu firma Nabino otrzymała całą kwotę przewidzianą w umowie, czyli 429 tys. zł, za przygotowanie systemu informatycznego i jego obsługę. Większość z tej kwoty jeszcze przed wyborami, gdy produkt nie był gotowy.
Początkowo KBW chciało od Nabino otrzymać 250 tys. zł odszkodowania na drodze ugody. Wypłatę odszkodowania w ramach ugody wykluczył wówczas wiceprezes firmy Nabino Maciej Cetler.
KBW dokumenty dot. wyborów samorządowych w 2014 r. przekaże także Prokuratorii Generalnej, która przed sądami reprezentuje Skarb Państwa.
Proces wiceszefa KBW o niedopełnienie obowiązków
Z kolei 21 września przed Sądem Rejonowym Warszawa Śródmieście rusza proces b. wiceszefa KBW Romualda D. Jest on oskarżony o niedopełnienie obowiązków w związku z systemem informatycznym do obsługi wyborów samorządowych w 2014 r. Zarzucono mu, że 14 listopada 2014 r. rekomendował Państwowej Komisji Wyborczej użycie systemu informatycznego do obsługi wyborów samorządowych, mimo iż był on niekompletny i nie funkcjonował w sposób prawidłowy; grozi mu do 2 lat więzienia.
W 2014 r. opóźnienie podania wyników wyborów samorządowych doprowadziło m.in. do rezygnacji niemal wszystkich sędziów tworzących poprzedni skład PKW oraz ówczesnego szefa KBW, sekretarza Państwowej Komisji Wyborczej Kazimierza Czaplickiego.
Firma Nabino jako jedyna zgłosiła się do przetargu ogłoszonego przez KBW na system informatyczny do obsługi wyborów samorządowych w 2014 r. Część systemu, m.in. serwery dostarczała KBW, część - m.in. kalkulator wyborczy, moduł odpowiedzialny za obliczanie wyników głosowania i wyborów - firma Nabino.
"Liczenie ręczne to był błąd"
W grudniu 2014 r. wiceprezes firmy Maciej Cetler mówił, że firma nie uchyla się od współodpowiedzialności za problemy z wyborczym systemem informatycznym. Ocenił jednak, że błędem była decyzja PKW o przejściu na "ręczne" obliczanie wyników wyborów, a wyniki podane byłyby wcześniej, gdyby komisje nie zrezygnowały z systemu podczas sporządzania protokołów. Tłumaczył także, że firma zbyt późno otrzymała od KBW potrzebne do realizacji umowy - a więc budowy systemu informatycznego - dane.
Z ustaleń NIK wynika, że w lutym 2014 r. KBW ogłosiło przetarg na moduły do majowych wyborów do PE, a dopiero 11 lipca 2014 r. rozpisało przetarg na moduł samorządowy - zaledwie na cztery miesiące przed tymi wyborami. Przetarg rozstrzygnięto na początku sierpnia, umowę podpisano 19 sierpnia, a firma, która zwyciężyła w przetargu, dostarczyła wykonane moduły 17 października 2014 - niespełna miesiąc przed głosowaniem. Pierwsza tura wyborów samorządowych odbyła się 16 listopada 2014 r.; druga 30 listopada.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze