Nowoczesna przedstawiła założenia programu obronności

Przekazywanie min. 2,3 proc. budżetu państwa na obronność, zwiększenie liczby zawodowych żołnierzy w Polsce do 150 tys. i skuteczną współpracę kraju w dziedzinie bezpieczeństwa z USA i UE w ramach NATO - postuluje w dziedzinie obronności Nowoczesna.
Posłowie ugrupowania zaprezentowali w czwartek w Kielcach postulaty programu partii, dotyczące bezpieczeństwa państwa, przy okazji odbywającego się w Targach Kielce 24. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego.
- Dzisiaj mamy taką sytuację międzynarodową, że faktycznie rosną nasze zagrożenia międzynarodowe, agresywna i niestabilna polityka Rosji stwarza dla nas bardzo realne zagrożenie (...) Jedyną odpowiedzią (...) jest skuteczna współpraca ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską, w ramach NATO, przy politycznym i gospodarczym współdziałaniu z instytucjami unijnymi. Tylko wtedy, kiedy będziemy przewidywalnym i stabilnym sojusznikiem, będziemy mieli szansę czuć się bezpiecznie i realizować nasze interesy bezpieczeństwa - podkreślił sekretarz generalny ugrupowania, poseł Adam Szłapka.
Jak argumentował, ważne jest zwiększenie liczby instalacji NATO obecnych w Polsce i doprowadzenie do tego, by były to stałe bazy. - Kluczowym elementem jest też zwiększenie naszej reputacji międzynarodowej, która w ostatnim roku została bardzo mocno nadwyrężona. Ważne jest, żeby tę reputację odbudować. Ważne, żeby nasi sojusznicy mieli poczucie, że mogą liczyć na solidarność z naszej strony - wtedy my będziemy mogli liczyć na wsparcie z ich strony - podkreślił Szłapka.
Istotne "profesjonalne, apolityczne wojsko"
Jego zdaniem ważne jest też, by sojusznicy Polski mieli też poczucie, że Polska jest "stabilnym i przewidywalnym partnerem", który podziela fundamentalne wartości, leżące "u podstaw UE i NATO, czyli demokracja, prawa człowieka i praworządność".
Poseł Mirosław Nowak z zarządu krajowego Nowoczesnej podkreślił, że istotne w tym systemie jest "profesjonale, apolityczne" polskie wojsko. - Dlatego postulujemy zwiększenie liczby zawodowych żołnierzy w Polsce do 150 tys. i zwiększenie budżetu obrony do minimum 2,3 proc. w skali budżetu (kraju – red.) - wliczał.
Jego zdaniem tworzone oddziały obrony terytorialnej mogą stanowić tylko wsparcie dla liniowych jednostek wojska polskiego, a nie mogą go "faktycznie zastępować". - Proponujemy, by osoby, które będą się zgłaszać do obrony terytorialnej były przebadane poprzez ustandaryzowane testy psychologiczne. Proponujemy, aby do kategorii wojskowej dołączyć nową - zdolny do służby w obronie terytorialnej - mówił Nowak.
35 tys. żołnierzy obrony terytorialnej
Obecne kierownictwo MON chce utworzyć Wojska Obrony Terytorialnej jako piąty rodzaj sił zbrojnych obok sił lądowych, morskich, powietrznych i specjalnych. W skład obrony terytorialnej mają wejść rezerwiści i ochotnicy z organizacji proobronnych. Formacja docelowo ma liczyć ok. 35 tys. żołnierzy. W ciągu kilku lat ma powstać 17 brygad wojewódzkich (w tym dwie na Mazowszu), w pierwszej kolejności jednostki mają być formowane na wschodzie kraju.
Nowoczesna postuluje też równoważony rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego, który ma następować przez transfer technologii. - Aby nie tylko był rozwój samego polskiego przemysłu zbrojeniowego, ale także zakup najnowocześniejszego uzbrojenia od najlepszych producentów światowych. Transfer technologii może nastąpić tylko w wypadku, jeżeli polski przemysł zbrojeniowy będzie wchodził w mariaże kooperacyjne z największymi graczami światowymi - argumentował poseł Adam Cyrański.
System obrony przeciwrakietowej
Politycy Nowoczesnej byli pytani o informację przekazaną we wtorek w Kielcach przez szefa MON, Antoniego Macierewicza, o wystosowaniu zapytania ofertowego do rządu Stanów Zjednoczonych i firmy Raytheon w sprawie systemu Patriot dla programu obrony powietrznej "Wisła". Chodzi o osiem zestawów.
Szłapka ocenił, że jest to "krok w przyspieszeniu we właściwą stronę", w doprowadzeniu do końca kwestii systemu obrony przeciwrakietowej dla Polski. Jak dodał, istotne jest też to, że sprawa jest ważna także z punktu widzenia Amerykanów, w związku z obsługą amerykańskiego systemu. "Każdy element wspólnej instalacji, które łączy nas z naszymi sojusznikami, jest dobry z punktu widzenia nie tylko obronnego, czysto wojskowego potencjału, ale też z punktu widzenia politycznego" - dodał poseł.
W środę MON informował też, że równolegle „kieruje zapytanie” ws. programu MEADS (Medium Extended Air Defense System); systemu budowanego przez amerykańsko-włosko-niemieckie konsorcjum firm Lockheed Martin i MBDA.
PAP
Czytaj więcej