Traktorami do Putina. Rosyjscy rolnicy jadą na Kreml
Siedemnastu rolników z Kubania, zwanego rosyjskim spichlerzem, w ramach manifestacji wyruszyło traktorami na Kreml. Chcą poskarżyć się prezydentowi na wyzysk, korupcję i gangsterskie napaści ze strony potężnych właścicieli ziemskich. Jednak policja co rusz zatrzymuje traktorzystów, przetrzymuje ich i odbiera dokumenty, aby nie mogli dotrzeć do Moskwy.
- Nie popieramy żadnych partii politycznych, nie mamy żadnych politycznych żądań. Chcemy jednego - by dano nam możliwość uczciwej pracy, zarabiania pieniędzy i realizacji prezydenckiego programu zamiany żywności importowanej na rodzimą i walki z korupcją – powiedział Aleksiej Wołczenko, rolnik z Kubania.
Do przejechania rolnicy mają 1200 km. Towarzyszą im także kierowcy ciężarówek, którzy protestują przeciw opłatom za przejazd trasami federalnymi, które ostatnio wprowadzono.
Na Kubaniu działa wielka mafia rolno-ziemna, która wyzyskuje rolników, zmusza ich do sprzedaży gruntów, aby tworzyć wielkohektarowe przedsiębiorstwa rolne, a także zmusza ich do sprzedaży zboża za bezcen.
Jak podkreślił korespondent Polsat News Tomasz Kułakowski, gra toczy się o wielką stawkę. Rosja jest największym eksporterem zboża. W tym roku sprzeda ponad 30 mln ton pszenicy. To więcej niż cała Unia Europejska.
Polsat News, Reuters
Czytaj więcej
Komentarze