Mistrzyni już w Polsce. "Na ten medal pracowałam 15 lat"
Tłum kibiców przywitał w czwartek na lotnisku Chopina w Warszawie złotą medalistkę olimpijską w rzucie młotem, Anitę Włodarczyk. - Tego się nie spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że będą kibice, ale nie w takiej ilości. Takiego powitania jeszcze nie miałam - powiedziała wzruszona sportsmenka. Dziękowała wszystkim i przyznała, że to kibice dali jej dodatkową mobilizację.
- Dziękuję za wszystko, za to, że byliście państwo ze mną w tym najważniejszym dla mnie dniu w życiu - powiedziała zaraz po wylądowaniu w kraju.
Witamy złotą medalistkę i rekordzistkę świata! Dziękujemy Anicie Włodarczyk #flyWAW #AirportLive #Gold #POL pic.twitter.com/8SPIGcgV9K
— Chopin Airport, WAW (@ChopinAirport) 18 sierpnia 2016
- Kiedy wchodziłam już na eliminację na stadion olimpijski i zobaczyłam wielu kibiców z Polski pomyślałam, że muszę się im odwdzięczyć. Takiej publiczności jeszcze nigdy na zawodach nie miałam - dodała.
Rekord świata
- Na ten medal pracowałam 15 lat, marzyłam o złotym medalu. Mówiłam, że będę walczyła, aby przywieźć go z Rio. Ta atmosfera, to, co się działo na trybunach dało mi dodatkową mobilizację - wyznała dziennikarzom.
Anita Włodarczyk nie miała sobie równych w konkursie rzutu młotem. Już w swojej drugiej próbie ustanowiła nowy rekord olimpijski (80,40 m), a w trzeciej osiągnęła wynik 82,29 m - czym poprawiła należący do niej rekord świata.
Polsat News
Czytaj więcej