Trump szukał głosów wśród Afroamerykanów, a na widowni biali wyborcy

Świat
Trump szukał głosów wśród Afroamerykanów, a na widowni biali wyborcy
PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA

Republikański kandydat na prezydenta Donald Trump wezwał czarnoskórych Amerykanów, by nie głosowali na Hillary Clinton i porzucili jej Partię Demokratyczną, która - jak powiedział - ich "zdradziła". Przemawiał jednak do białej widowni.

Trump przemawiał we wtorek wieczorem w West Bend w stanie Wisconsin. Było to jego pierwsze wystąpienie poświęcone niemal w całości problemom Afroamerykanów.

 

- Hillary Clinton chce się przypodobać mniejszościom rasowym. Widzi w nich tylko głosy w wyborach, a nie ludzi wartych lepszej przyszłości. Partia Demokratyczna zdradziła afroamerykańską społeczność - powiedział kandydat GOP.

 

Przypominając, że mimo rządów czarnoskórego prezydenta Baracka Obamy, Afroamerykanie nadal cierpią biedę i pozostają bez pracy. Trump podkreślał, że rozwiązaniem byłaby reforma szkolnictwa proponowana przez Republikanów. Popierają oni szkoły prywatne, do których dzieci z murzyńskich dzielnic mogłyby chodzić dzięki voucherom finansowanym z budżetu.

 

- Demokraci uważają, że głosy Afroamerykanów mają zagwarantowane. Zakładają, że dostaną wasze poparcie nie dając nic w zamian - oświadczył Trump.

 

Nie przyjechał do Milwaukee

 

Mówił do widowni, jak zwykle na swoich wiecach, w przeważającej większości złożonej z białych. Nie przyjechał do sąsiedniego miasta Milwaukee, gdzie czarny policjant zastrzelił niedawno uzbrojonego Afroamerykanina, co wywołało burzliwe demonstracje uliczne.

 

Incydent w Milwaukee był kolejnym z serii podobnie tragicznych zdarzeń. W stanach Minnesota i Luizjana w lipcu biali policjanci zabili dwóch Afroamerykanów, którzy nie posiadali przy sobie broni. Na fali późniejszych protestów czarnoskórzy snajperzy w Dallas w Teksasie i Baron Rouge w Luizjanie zastrzelili policjantów.

 

Na spotkaniu w West Bend Trump nawiązał do incydentu w Milwaukee, broniąc policji. Zarzucił Hillary Clinton, że uprawia propagandę antypolicyjną” i powiedział, że demonstracje uliczne szkodzą mieszkańcom czarnych dzielnic.

 

- Problem nie leży w tym, że jest za dużo policji, tylko że jest jej za mało. Trzeba przywrócić ład i porządek - oświadczył.

 

- Przestępczość i przemoc to atak na biednych i nie będzie zaakceptowana przez administrację Trumpa - dodał.

 

Według sondaży około 95 procent czarnoskórych wyborców popiera Clinton. Trumpa uważają za rasistę. Kandydata GOP poparły ugrupowania neonazistowskie i były lider Ku-Klux-Klanu, David Duke.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie